Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Świderski: Stać nas na przejście Omonii

Wojciech Konończuk [email protected]
Karol Świderski (przy piłce) nie mógł sobie wymarzyć lepszego początku sezonu. W obu meczach z Kruoją Pakruojis 18-letni pomocnik strzelił efektowne gole.
Karol Świderski (przy piłce) nie mógł sobie wymarzyć lepszego początku sezonu. W obu meczach z Kruoją Pakruojis 18-letni pomocnik strzelił efektowne gole. Andrzej Zgiet
Karol Świderski przebojem wdarł się do podstawowego składu Jagiellonii Białystok. 18-latek z Rawicza zdumiewa strzelaniem ładnych i ważnych goli.

Życie piłkarza wcale nie jest usłane różami. Jak się w tym wszystkim odnajdujesz, bo przecież nastolatkowi poza domem nie jest łatwo?

Ciężko to było kilka lat temu, kiedy jako 13-latek trafiłem do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Początki były fatalne. Przez kilka miesięcy nie chciałem z nikim rozmawiać i marzyłem o powrocie do domu. Ale przetrwałem najgorsze, przyzwyczaiłem się i teraz już sobie spokojnie radzę z tym wszystkim.

Czyli nie było problemów z aklimatyzacją w Białymstoku?

Najmniejszych. Mam wsparcie w rodzicach, którzy w miarę możliwości przyjeżdżają na nasze mecze z Rawicza i w dziewczynie. Zadebiutowałem już w ekstraklasie i strzeliłem gola. Teraz to samo było w europejskich pucharach. Lepszego startu w dorosłym futbolu nie mogłem sobie wyobrazić.

Od tego może trochę zagotować się w głowie.

Spokojnie, nie grozi mi to. Wiem, ile mi jeszcze brakuje i jak ciężko muszę pracować.

No ale gole z litewską Kruoją były najwyższej klasy. Który sprawił Ci większą satysfakcję?

Obie bramki zdobyłam zza pola karnego, ale były różne. Na Litwie uderzyłem ze stojącej piłki, u siebie z opadającej. Efektowniejsze było trafienie z Białegostoku i szczerze powiem, że sam się nie spodziewałem, że piłka tak idealnie wpadnie za bramkarzem. W pierwszym meczu bramka była za to ważniejsza, bo dała zwycięstwo, które postawiło nas w dobrej sytuacji przed rewanżem.

Wskoczyłeś do podstawowego składu za Konstantina Vassiljeva. Spodziewałeś się tego?

Szczerze mówiąc, nie. Ale staram się na treningach pokazywać trenerowi, że może na mnie liczyć w każdej chwili i cieszę się, że dostałem szansę. Najważniejsze jest jednak, że gramy dalej.

Ale takiego lania Kruoi to się pewnie nie spodziewaliście?

Chcieliśmy szybko strzelić gola, potem drugiego, by pozbawić rywala szans. Ale rzeczywiście, że bramek będzie aż osiem, to się nie spodziewałem.

A jak widzisz Jagiellonię w konfrontacji z Omonią Nikozja?

To już zdecydowanie inna półka. Większy, bardziej znany i mocniejszy klub od Kruoi. Różnica jest też taka, że pierwszy mecz jest u nas. Ale nie uważam, że jesteśmy bez szans. Przeciwnie, na pewno stać nas na przejście Omonii i awans do kolejnej rundy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny