Na co dzień białostoccy streetworkerzy docierają do bezdomnych, którzy z różnych powodów nie korzystają z pomocy ośrodków. Takie osoby są szczególnie narażone na utratę zdrowia. Sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna w czasie pandemii, gdzie trudno dostać się do lekarzy.
Streetworkerzy z Fundacji Spe Salvi zorganizowali osobom w kryzysie nietypową pomoc. Dwa razy w tygodniu – we wtorek i czwartek – na Rynku Kościuszki będzie stała specjalna karetka. Dyżurują w niej ratownicy z Grupy Nadzieja. Można tam przyjść, żeby opatrzyć rany, zmienić opatrunek czy uzyskać poradę w dolegliwościach zdrowotnych. Jeśli będzie potrzebna pomoc w miejscu, gdzie przebywają osoby bezdomne, karetka pojedzie tam po uprzednim zgłoszeniu przez streetworkerów.
Projekt streetworkerów jest współfinansowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w ramach zadania "Pokonać bezdomność. Program pomocy osobom bezdomnym". Inicjatywę wspiera też miasto Białystok.
– To bardzo cenna i potrzebna forma pomocy ludziom pozbawionym domu, niemającym dostępu do telefonu – mówi zastępca prezydenta Przemysław Tuchliński. – Wszyscy mamy teraz, w czasie pandemii, utrudniony dostęp do lekarzy. Osobom bezdomnym jest na pewno jeszcze trudniej.
Zobacz też:Bezdomnizm 4. Spójrz na świat oczami osoby bezdomnej (ZDJĘCIA)
Miasto udostępniło Fundacji Spe Salvi teren przy Rynku Kościuszki. Zatrudnionych zostało trzech nowych streetworkerów, którzy są wsparciem dla tych, którzy pracującą na ulicach miasta już prawie 10 lat.
Karetka ratunkowa będzie stała w centrum m. in. 26 listopada i 1 grudnia. Zawsze w godzinach 17-20.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?