Traktuje największe polskie miasta i ich mieszkańców, jako beneficjentów drugiej kategorii, warunkując wsparcia dla dużych miast w wielu obszarach od niewykorzystania funduszy przez inne podmioty. Takie zapisy znajdują się m.in. w zakresie zielonej i błękitnej infrastruktury, zazieleniania przestrzeni publicznych, rozwoju sieci ciepłowniczych, a także tworzenia nowych miejsc opieki dla dzieci do lat 3, czy obszarze ochrony zdrowia - takie zapisy znalazły się w projekcie stanowiska odnośnie rządowych założeń Krajowego Planu Odbudowy.
Przypomnijmy, że on jednym z elementów funduszy unijnych, z których w najbliższych latach będzie mogła korzystać Polska. Przewiduje skorzystanie z miliardów euro w postaci bezzwrotnych grantów, jak i w formie ewentualnych pożyczek. Do 2 kwietnia trwają konsultacje w sprawie planu. Do końca kwietnia Polska ma czas na przedstawienie w Brukseli ostatecznego dokumentu. Jego założenia budzą niepokój samorządowców największych miast.
Czytaj też: Wielka awantura na sesji rady miasta
- Rząd w stosunku do największych miast prowadzi politykę wykluczenia. Nie wiemy dlaczego tak robi, możemy się tylko domyślać - mówił wiceprezydent Rafał Rudnicki uzasadniając projekt stanowiska, którego autorem jest prezydent Tadeusz Truskolaski. - Szczególnie boli, że duże miasta są dyskryminowane w tworzeniu opieki dla dzieci do lat trzech. Bo pieniądze w pierwszej kolejności będą skierowane do małych gmin i tych, w których nie funkcjonują żłobki. To oznacza, że duże miasta zostaną z tego wsparcia wykluczone.
Według prezydenta miasta niepokój jest uzasadniony w kontekście sposobu, w jaki rozdzielano dofinansowanie na projekty z jesiennej transzy Funduszu Inicjatyw Lokalnych.
- Została podzielona wyłącznie w sposób polityczny. Złożyliśmy wnioski na 130 mln, otrzymaliśmy zero. Z kolei urząd marszałkowski uzyskał 60 mln, w tym 9 mln na remont urzędu - wyliczał Tadeusz Truskolaski.
Czytaj też: Białystok wyciąga rękę po pieniądze po PGR-ach
Szef klubu radnych PiS chciał wiedzieć jak to się stało, ze władze miasta do Krajowego Planu Odbudowy złożyły tylko dwa projekty na kwotę 8,5 mln zł. Chodzi o przebudowa zabytkowej kamienicy mieszkalnej, w której przed laty planowano Muzeum Żydów, na budynek usługowy oraz instalację OZE w budynku przy Barszczańskiej 10 (zgodnie z założeniami, aż 37 proc. wydatków z funduszu odbudowy trafić ma na projekty dotyczące klimatu).
Radny uważa, że to mieszkańcy Białegostoku mają prawo czuć się dyskryminowani, ale przez swoje władze.
- Włodarze mniejszych miast takich jak Łomża czy Suwałki (a nawet Sokółka) zdecydowanie bardziej dbają o mieszkańców i zgłosili do realizacji poważne przedsięwzięcia za wielokrotnie większe pieniądze (Suwałki 240 mln). Nie wspominając o prezydentach takich miast jak Poznań czy Szczecin, który zawnioskowali o miliardy złotych - wyliczał Henryk Dębowski. - Inne samorządy jakoś potrafiły wykorzystać szansę i nie narzekały na brak współpracy. Pan jak zawsze zasłania się politycznymi stanowiska. Jako prezes UMP powinien świecić pan przykładem i dbać o mieszkańców, a nie politykę UMP. Proszę nie odwracać kota ogonem. Pana rola jest wspieraniu lokalnych przedsiębiorców, a nie podejmować na sesji polityczne stanowiska.
Czytaj: Stanowiska zbyt polityczne? Co powie wojewoda?
Wypowiedź radnego rozsierdziła wiceprezydenta miasta.
- Jestem zaskoczony, że ktoś kto reprezentuje białostoczan jest przeciwko naszemu miastu. Nie wiem, co pan robi w tej radzie, skoro nie może poprzeć stanowiska, które służy w obronie miasta przed niesprawiedliwym podziałem środków - wystąpił z tyradą Rafał Rudnicki.
Zaapelował do radnego PiS, by nie rozpowszechniał fake newsów. Przypomniał, że w 2019 roku miało wskazało urzędowi marszałkowskiemu siedem obszarów tematycznych.
- W sierpniu 2019 roku zostaliśmy poproszeni o uzupełnienie szczegółowe jednego: zrównoważonej przestrzeni przestrzeni miejskiej. I to zrobiliśmy. Stąd te dwa projekty. Nie wiem, czy i jakie maile urząd marszałkowski rozsyłał maile do innych samorządów. Nas poproszono o doprecyzowanie jednego i to zrobiliśmy - mówił wiceprezydent Rudnicki.
Czytaj też:Krajowy Plan Odbudowy. Białystok zgłosił dwa projekty. Łomża i Suwałki po jednym
Henryk Dębowski odpowiedział, że nie rozpowszechnia żadnych fake newsów.
- Operuję faktami. Złożyłem interpelację, otrzymałem odpowiedź. Każdy może to sprawdzić w Biuletynie Informacji Publicznej - tłumaczył szef klubu PiS. - Skoro inni mogli złożyć wnioski na miliardy, my także powinniśmy zrobić tak samo. Sprawdzić, czy możemy składać projekty na halę widowiskowo-sportową, basen, rozbudowę lotniska. Pan mnie atakuje i odwraca kota agonem.
Radny KO Marcin Moskwa zastanawiał się dlaczego, 40 proc. mieszkańców Polski żyjących w dużych miastach jest wykluczona z założeń rządowych Krajowego Planu Odbudowy.
- Jedyną odpowiedzią jaka się nasuwa to słowa polityka Zjednoczonej Prawicy oo likwidowaniu "wielkomiejskich ksiąstewek" - mówił radny. - Rząd skamle do opozycji, by poparła KPO. Drugą ręką z tego planu wyklucza duże miasta. To nie jest kwestia polityki krajowej. Te pieniądze - cytując marnego klasyka - nam się po prostu należą. Ci z radnych, którzy nie poprą stanowiska sprzeniewierzają się swoim wyborcom.
Wiceprezydent Przemysław Tuchliński mówił, że Białystok jest podwójnie dyskryminowany: po pierwsze na poziomie krajowym, a po drugie na etapie pośrednictwa w pozyskiwaniu informacji od urzędu marszałkowskiego.
- Niech pan zapyta się się kolegów partyjnych z urzędu marszałkowskiego, dlaczego zostaliśmy poproszeni o uszczegółowienie jednego obszaru. Niech pan nie rozpowszechnia insynuacji, że czegoś zaniechamy - apelował wiceprezydent do radnego Dębowskiego.
Czytaj też:Radni w stanowisko murem za Kościołem
Atmosfera podczas zdalnych obrad radnych coraz bardziej się nakręcała. Aż radny Zbigniew Klimaszewski zgłosił wniosek formalny o zakończenie dyskusji.
- Gdy do tematu obrad wkradnie się ździebełko polityki, to dyskusja może trwać w wiele godzin i nikogo nie przekona - uzasadniał radny PiS.
Ostatecznie radni przerwali dyskusję w tym punkcie i przyjęli głosami obozu większościowego stanowisko w sprawie Krajowego Planu Odbudowy zaprezentowane przez prezydenta. Pozostałe stanowiska, które przyjęli na sesji radni nie wzbudzały emocji. Solidarnie sprzeciwili się przemocy na Białorusi, stanęli w obronie dobrego imienia Jana Pawła II (choć za sprawą poprawki radnego marka Tyszkiewicza znikło ze stanowisko zdanie o środowiskach skrajnie lewicowych podważających autorytet papież) i za budową drogi ekspresowej na trasie Białystok-Augustów (nie przyjęli poprawki radnego Pawła Myszkowskiego o znaczeniu także drogi Białystok-Ełk).
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?