Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara za śmiertelne potrącenie kobiety na chodniku. Rok więzienia i 4-letni zakaz jazdy. Zapadł prawomocny wyrok

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Wypadek śmiertelny na ul. Skłodowskiej w Białymstoku. Zginęła kobieta potrącona na chodniku.
Wypadek śmiertelny na ul. Skłodowskiej w Białymstoku. Zginęła kobieta potrącona na chodniku. Wojciech Jakubicz
Adam K. cofając auto dostawcze spod sklepu, najechał na 86-latkę. Kobieta zginęła na miejscu. Sądy obu instancji nie miały wątpliwości, że to wina kierowcy. Ten trafi za kratki. Na krócej. Sąd odwoławczy złagodził mu wcześniej orzeczoną karę.

Do tragedii doszło 19 stycznia tego roku. Było przed godziną 8 rano. 28-letni Adam K. wiózł busem mięso do lokalu gastronomicznego. Wjechał na chodnik przyległy do ul. Skłodowskiej. Szła nim starsza białostoczanka. Umówiła się znajomą na ryneczku. W pewnym momencie Adam K. zaczął cofać do miejsca rozładunku. Nie zauważył 86-latki. Potrącona kobieta upadła i dostała się pod koła iveco. W wyniku odniesionych obrażeń zmarła na miejscu.

Zobacz też: Śmiertelny wypadek na Antoniukowskiej w Białymstoku. Dwie osoby nie żyją (zdjęcia)

Prokuratura uznała, że Adam K. nie zachował należytej ostrożności i oskarżyła go o niemyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Parę miesięcy temu sąd pierwszej instancji skazał go. Mężczyzna usłyszał wyrok roku i 4 miesięcy więzienia. Na 4 lata odebrał mu też prawo jazdy i kazał zapłacić córce ofiary 25 tys. zł jako częściowe zadośćuczynienie. Adam K. od początku przyznawał się do winy, a zadośćuczynienie wypłacił jeszcze zanim wyrok się uprawomocnił. Mimo to jego obrońca złożył apelację. Wnosił o zawieszenie wykonania kary.

Sąd odwoławczy we wtorek do wniosku przychylił się,ale tylko w części. Skrócił okres pozbawienia wolności do roku.

- Z jednej strony na szali stoi człowiek pozbawiony życia, na drugiej - człowiek oskarżony. Nie ma mowy, żeby karę zawiesić. Kara musi być dolegliwa, ale ta orzeczona jest nadmiernie surowa - podkreślał sędzia Przemysław Wasilewski z Sądu Okręgowego w Białymstoku.

W uzasadnieniu sędzia wskazał na brak konfliktów z prawem i dotychczasowy tryb życia oskarżonego. Jako zawodowy kierowca K. tylko raz był karany za wykroczenie (chodziło o nieprzestrzeganie znaku). Do tego działa w OSP. Ma też na utrzymaniu żonę, która spodziewa się dziecka. Sąd jest przekonany, że 28-latek zrozumiał swój błąd i żałuje.

- Zdarzenie trwało moment. Skutki są tragiczne. Również dla oskarżonego. To zdarzenie na jego życiu wywrze piętno, którego czas - myślę - do końca nie zagoi - podsumował sędzia Wasilewski.

Zobacz także: Śmiertelny wypadek na Produkcyjnej w Białymstoku. Koparka przejechała mężczyznę. Pracownik firmy budowlanej nie żyje (zdjęcia)

Mimo tych wszystkich okoliczności, sąd utrzymał w mocy postanowienie o odebraniu Adamowi K. prawa jazdy na okres 4 lat. Powód? Rażące zignorowanie przepisów. Na chodniku pieszy jest szczególnie chroniony, ma prawo poruszać się w dowolny sposób. Sąd zaznaczył, że pokrzywdzona 86-latka w żaden sposób nie przyczyniła się do wypadku. To oskarżony powinien upewnić się, że nikomu nie zagrozi. Jego samochód nie był wyposażony w kamery, tylko w boczne lusterka. Jeśli Adam K. uznał, że nie ma pełnej widoczności, powinien wysiąść i się upewnić, że jest bezpiecznie. Ewentualnie poprosić osobę trzecią o pomoc.

Tu oglądasz: Wypadek na S8: Kierowcy zginęli, bo pobili się na ekspresówce. Śmierć przez agresję drogową

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny