Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci na eurodeputowanych: nie jesteśmy eurodesantem na Podlasie, a dla Podlasia

Fot. Wojciech Oksztol
Od lewej: Prof. Tadeusz Iwiński SLD-UP, Prof. Marian SzamatowiczPorozumienie dla Przyszłości Centrolewica, Krzysztof Lisek PO, Jacek Kurski PiS
Od lewej: Prof. Tadeusz Iwiński SLD-UP, Prof. Marian SzamatowiczPorozumienie dla Przyszłości Centrolewica, Krzysztof Lisek PO, Jacek Kurski PiS Fot. Wojciech Oksztol
We wtorek odpowiadali na pytania dziennikarzy podczas debaty w Wyższej Szkole Administracji Publicznej. Debatę wygrał kandydat lewicy prof. Tadeusz Iwiński. On najbardziej spodobał się studentom.

Niestety, nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie - to najczęściej powtarzane przez dziennikarzy słowa. Politycy zajmowali się raczej prezentacją swoich osiągnięć i poglądów, a nie pokazywali sposobów rozwiązywania problemów.

Kandydaci dwoili się i troili, by udowodnić, że znają problemy Podlasia. Bo niemal wszyscy z naszym województwem nie mają nic wspólnego. A zajmują pierwsze miejsca na listach wyborczych swoich partii. Starali się jednak przekonać publiczność, że nie są desantem na Podlasie, a dla Podlasia.

Udało im się za to dowieść, że jako eurodeputowani jakoś sobie poradzą. Nieźle mówią po angielsku. Każdy odpowiedział na pytania zadawane przez tureckich studentów WSAP. Gorzej było z pytaniami na temat UE. Tu poradził sobie tylko prof. Tadeusz Iwiński, który zresztą, zdaniem studentów WSAP, wygrał debatę.

Mimo sporów politykom przeciwnych opcji politycznych udało się wysiedzieć przy jednym stole. Niektórzy nawet wykazali się wspaniałomyślnością, jak poseł Krzysztof Lisek z PO, który nalał wody spragnionemu Jackowi Kurskiemu z PiS. To nie uszło uwadze zgromadzonych. Woda nie dotarła jednak w stronę lewicy, do prof. Iwińskiego. Ten nie wytrzymał i dociął kolegom: - Nie samą wodą człowiek żyje.
Na co poseł PO szybko odpowiedział, że oni (w domyśle razem z Kurskim) to piją tylko wodę.

Debata "Eurodesant na Podlaskie" odbyła się we WSAP. Przygotowali ją dziennikarze Radia Białystok, Telewizji Białystok i "Gazety Wyborczej".

Jestem najlepszym reprezentantem województwa podlaskiego w Parlamencie Europejskim, bo...

Prof. Tadeusz Iwiński SLD-UP:

Mam dobre wykształcenie, jestem profesorem belwederskim od wielu lat. Napisałem wiele książek, byłem niemal we wszystkich krajach świata. Uczestniczyłem w najważniejszych negocjacjach w sprawie UE i nie tylko. Znam języki obce.

Prof. Marian Szamatowicz
Porozumienie dla Przyszłości Centrolewica:

Jestem stąd, z ziemi podlaskiej. Znam jej problemy. Swoją działalnością udowodniłem, że jestem skuteczny, a Podlasie nie jest zaściankiem Polski. Swobodnie poruszam się na arenie międzynarodowej.

Krzysztof Lisek PO:

Możemy dużo zrobić dla Podlasia oraz Warmii i Mazur, bo to tam powinniśmy się spotkać. Zajmuję się w Sejmie polityką zagraniczną. Mamy program, który otworzy Podlasie na kontakty z sąsiadami.

Jacek Kurski PiS:

Reprezentuję partię, która najlepiej rozumie tę ziemię, najwięcej dla niej zrobiła, czyli Prawo i Sprawiedliwość. To rząd PiS wywalczył groźbą weta 67,5 mld euro. Pieniądze te zmieniają Polskę i bardzo dużo z tego dostało Podlasie.

Jak zachęcić wyborców do pójścia do urn?

Prof. Tadeusz Iwiński SLD-UP:

Najważniejszą rzeczą jest to, że problemem numer jeden dla Polski w skali globalnej jest wciąż wielki dystans cywilizacyjny do państw bardziej rozwiniętych. Działalność, która będzie prowadzona w Parlamencie Europejskim, może być ważnym narzędziem, by ten dystans zmienić.

Prof. Marian Szamatowicz
Porozumienie dla Przyszłości Centrolewica:

Europa to ludzie. Trzeba do Parlamentu Europejskiego wybrać tych najbardziej kompetentnych, którzy będą umieli właściwie wykorzystać pieniądze unijne. To wybrani przez nas ludzie będą decydować, jak te pieniądze będą dzielone. A mogą na tym skorzystać słabe regiony.

Krzysztof Lisek PO:

Wszyscy, nieważne z jakiej opcji politycznej jesteśmy, powinniśmy zachęcać Polaków do głosowania. Tłumaczyć, że rola Parlamentu Europejskiego rośnie. Musimy iść do urn, żeby nie stracić mandatu jako region wyborczy z Warmią i Mazurami.

Jacek Kurski PiS:

Przede wszystkim trzeba ludziom uświadomić, że coraz więcej decyzji, dotyczących zwykłego życia, zapada w Brukseli. Np. kwestia dopłat bezpośrednich dla rolnictwa, handlu czy wolnego dostępu do Internetu. Decyzje, dotyczące życia zwykłych ludzi, zapadają w Brukseli.

Kiedy Polska powinna wejść do strefy euro?

Prof. Tadeusz Iwiński SLD-UP:

Nie tylko dla mieszkańców miast i gmin w województwie podlaskim, ale dla wszystkich obywateli wejście do strefy euro wiąże się ze stabilizacją. Jest to istotne w obecnych warunkach kryzysu. W tych warunkach, realnie rzecz biorąc, czas wejścia do strefy euro to rok 2013.

Prof. Marian Szamatowicz
Porozumienie dla Przyszłości Centrolewica:

Nie chciałbym być prorokiem i podawać daty. Powinniśmy jednak wejść najszybciej, jak to tylko jest możliwe. Jeżeli jest dyskusja na temat finansów UE, to najpierw się spotykają ministrowie finansów ze strefy euro, podejmują decyzje, a potem przekazują te decyzje reszcie.

Krzysztof Lisek PO:

Powinniśmy wejść wtedy do strefy euro, kiedy to jest możliwe i najlepsze dla polskiej gospodarki. Ja nie podam żadnej daty. Powinniśmy zostawić decyzję w tej sprawie ekspertom od finansów, a nie dyskutować o tym politycznie. To nie może być ideologiczna debata.

Jacek Kurski PiS:

Wtedy, kiedy to będzie najlepsze dla Polski. A będzie to najlepsze dla Polski wtedy, kiedy będziemy mieli odpowiedni poziom bogactwa. Wtedy skutki szoku wspólnej unii walutowej będą najmniejsze. Uważam, że może to być około 2015-2016 roku. PiS nic tutaj nie zawaliło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny