Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanał radiowy. Straż miejska wykorzystuje go, aby śledzić, co się dzieje w mieście

Aneta Boruch
Strażnicy deklarują, że mają maszt, radiostację, opłacają odpowiedni kanał radiowy i są przygotowani 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.
Strażnicy deklarują, że mają maszt, radiostację, opłacają odpowiedni kanał radiowy i są przygotowani 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Archiwum
Bezpośrednie radiowe łącze miało dać szansę na szybki kontakt między przewoźnikami a służbami interwencyjnymi w mieście. Funkcjonował bardzo krótko, a teraz nie działa - twierdzą taksówkarze. Wszystko jest w porządku, choć zgłoszeń jest bardzo mało - zapewnia straż miejska.

Sam trzykrotnie próbowałem się z tym kanałem łączyć, ale nikt się nie zgłaszał - opowiada Janusz Werpachowski, prezes związku zawodowego taksówkarzy w Białymstoku. - Nie wiemy dlaczego tak jest. Szkoda, że ta inicjatywa została zarzucona.

- Wszystko działa, sam to nawet sprawdziłem - zapewnia Jacek Pietraszewski, rzecznik Straży Miejskiej. - Mamy odpowiedni maszt, radiostację, opłacamy odpowiedni kanał radiowy. Jesteśmy przygotowani 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.

Chodzi o kanał radiowy wewnętrznej łączności pomiędzy kierowcami miejskich autobusów, taksówkarzami a strażą miejską i policją. Powołano go do życia w 2009 roku. Między innymi powodem były dwa groźne napady na białostockich taksówkarzy - na osiedlu Leśna Dolina i w Grabówce.

- Na początku ładnie wszystko wyglądało. Na podpisaniu porozumienia były media, ale teraz to nie działa - twierdzi Werpachowski.
Kierowcy autobusów i taksówkarze informowali mundurowych nie tylko o tym, co dzieje się wewnątrz pojazdu, ale także o zauważonych na mieście bójkach, wybrykach chuliganów, niszczeniu przystanków itp.

- Schody zaczęły się, kiedy policja powiedział, że ten, który zgłasza zdarzenie, musi potem stawić się jako świadek - opowiada Werpachowski. - A nikt nie chciał być potem ciągany po sądach.

W efekcie skuteczność działania kanału jest teraz niewielka. - Zgłoszeń jest bardzo mało - przyznaje Pietraszewski. - W ciągu roku jest ich kilkanaście ze spółek komunikacyjnych, nieco więcej od taksówkarzy. Przy czym ci ostatni sygnalizują nam zazwyczaj, że ktoś zajął ich miejsce.

Radny Mariusz Nahajewski z PO napisał w tej sprawie interpelację do prezydenta. - Być może problemem jest brak osoby odpowiedzialnej za funkcjonowanie systemu i zajmującej się tylko odbieraniem zgłoszeń z tego kanału radiowego - sugeruje radny Nahajewski.

Sprawie ma też przyjrzeć się szef Biura Zarządzania Kryzysowego.

Taksówkarze podtrzymują chęć współpracy z miastem.

- Chodzi nie tylko o nasze bezpieczeństwo - podkreśla Werpachowski. - Większe korzyści z tego miałoby miasto i służby porządkowe, bo informacji codziennie dostarczałoby im kilkaset taksówek, jeżdżących po mieście.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny