Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanał Augustowski: Spływ kajakowy albo wynajem barki to sposób na udane wakacje

Aneta Boruch
to unikat, który przyciąga tysiące turystów – uważa  Agnieszka Zyzało z firmy Szot
to unikat, który przyciąga tysiące turystów – uważa Agnieszka Zyzało z firmy Szot Wojciech Oksztol
Już w lipcu każdy chętny do podróżowania Kanałem Augustowskim na własną rękę, będzie mógł wynająć barkę i ruszyć w rejs. Ponad stukilometrowy szlak wodny pozwala zwiedzić też Białoruś i Litwę. A w planach jest połączenie go ze szlakiem Jezior Mazurskich.
W lipcu pojawi się w Augustowie pierwsza barka, którą każdy będzie mógł wynająć i ruszyć w rejs po kanale – mówi Andrzej Gniedziejko (z prawej). Burmistrz
W lipcu pojawi się w Augustowie pierwsza barka, którą każdy będzie mógł wynająć i ruszyć w rejs po kanale – mówi Andrzej Gniedziejko (z prawej). Burmistrz Kazimierz Kożuchowski pomaga mu wydzierżawić puste hangary. Wojciech Oksztol

W lipcu pojawi się w Augustowie pierwsza barka, którą każdy będzie mógł wynająć i ruszyć w rejs po kanale - mówi Andrzej Gniedziejko (z prawej). Burmistrz Kazimierz Kożuchowski pomaga mu wydzierżawić puste hangary.
(fot. Wojciech Oksztol)

Tuż przed wejściem do gabinetu burmistrza Augustowa na ścianie wisi certyfikat nagrody od branży turystycznej za produkt "Kanał Augustowski - wodna droga na wschód".

I się okazuje, wyjście nie tylko na wschód, ale i podstawa do rozwoju. Miasto i inne leżące nad kanałem gminy nieustannie inwestują w ten unikatowy i jeden z najatrakcyjniejszych w Polsce szlaków wodnych. Bo wiedzą, że można na tym zarobić.

Architektoniczno-turystyczna perła

Kanałem Augustowskim można popłynąć przez kilka krajów. Dlatego dla niewielkiego, żyjącego z turystyki miasta, to prawdziwe okno na świat. Można wsiąść w kajak w Augustowie, i przez Niemen dostać się do Druskiennik.

- Podobny szlak, czyli trasa Berlin-Szczecin-Bałtyk jest w Pomorskiem, ale nasz obejmuje w sumie trzy państwa. Poza tym u nas jest granica unijna. A za nią ten egzotyczny dla wielu wschód, dodatkowy atut - mówi Agnieszka Zyzało z firmy Szot.

Powstały w XIX wieku Kanał Augustowski łączy Wisłę z Niemnem. Zbudowano go, by rozwiązać problemy celne Królestwa Polskiego poprzez ominięcie portu gdańskiego. Tyle historia. Obecnie jest to przepiękny szlak wodny, wymarzony dla kajakarzy i ludzi lubiących podziwiać piękno natury. Pod względem architektonicznym prawdziwa perła. Na liczącym ponad 100 kilometrów kanale obejrzeć można zarówno przykłady współczesnej, XXI-wiecznej architektury i sposobów zagospodarowania, jak i te z wieków poprzednich, ale też takie miejsca, gdzie nikt poza wodą nie dotarł. Wszystko to pozwala obserwować Puszczę Augustowską w jej całej okazałości.

Kanał Augustowski to też koło zamachowe do rozwoju biznesu nie tylko dla Augustowa, ale i innych terenów, przez które prowadzi. Jak grzyby po deszczu wyrastają więc w jego pobliżu hotele, uzdrowiska, wypożyczalnie kajaków, ścieżki rowerowe.

- Kanał Augustowski jest magnesem przyciągającym nie tylko turystów, ale i inwestorów - nie kryje zadowolenia Kazimierz Kożuchowski, burmistrz Augustowa.

A inwestorzy, poza zupełnie tradycyjnymi sposobami zarabiania, mają również nowatorskie i oryginalne pomysły.

Andrzej Gniedziejko z augustowskiej firmy Netlink jest pasjonatem żeglarstwa. Za granicą podpatrzył pewien pomysł. I właśnie wciela go w życie.

- Kanał Augustowski jest fantastycznym szlakiem dla jednostek motorowych, które z powodzeniem od dawna kursują na zachodzie, czyli barek - mówi Andrzej Gniedziejko. - To taki dom na wodzie, którego silnik pozwala na to, by podróżował nim nawet przeciętny Kowalski.

Co prawda stocznia Balt Yacht zorganizowała w ubiegłym roku rejs wypornościowym jachtem SunCamper 30 z Augustowa do Kłajpedy. Była to jednak impreza jednorazowa i nie dla wszystkich. Teraz taką przyjemność, jak podróż barką, wkrótce będzie mógł sobie zafundować każdy.

Pomysłów nie brakuje

Andrzej Gniedziejko pierwszą barkę za 150 tysięcy złotych już kupił. Zostanie zwodowana w Augustowie na początku lipca. Na następny sezon planuje zakup drugiej.

Władze wspierają jak mogą takie pomysły, które mają wzbogacić ofertę korzystania z uroków kanału. Burmistrz Kożuchowski dogaduje się właśnie z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej, aby wydzierżawić od niego cztery puste hangary, w których kiedyś trzymane były holowniki do spławiania drewna. Teraz mogłyby być w nich przechowywane barki. Na tym nie koniec.

- Z basenu przy hangarach można by stworzyć marinę dla barek, w pobliżu Muzeum Kanału Augustowskiego - snuje plany Gniedziejko. - Byłoby to też piękne miejsce do przyjmowania barek, które mogłyby do nas przypływać z Białorusi czy Litwy.

Władza nie tylko wspiera prywatny biznes, ale i sama nie zasypia gruszek w popiele. Z 54 milionów złotych, które ma do rozdysponowania Lokalna Grupa Rybacka, burmistrz Augustowa chce uszczknąć jak najwięcej dla miasta. Złożył wnioski o dofinansowanie kilku projektów. Właśnie czekają na weryfikację. Dlatego nie chce o nich mówić, żeby nie zapeszyć. Zdradza tylko jeden.

- Chcemy przerzucić kładkę nad Nettą, która w zimie wykorzystywana byłaby przez narciarzy - mówi Kazimierz Kożuchowski.

Ale nie tylko Augustów myśli o tworzeniu nowych atrakcji turystycznych przy kanale. Inni też chcą na różne sposoby zachęcić osoby szukające relaksu nad wodą do odwiedzin u siebie. Budynek informacji turystycznej, stadion, trzy plaże i ścieżkę rowerowo-narciarską buduje właśnie gmina Płaska. W sumie pójdzie na to siedem milionów złotych, z czego większość daje Unia Europejska.

Kajakiem na Białoruś i Litwę

Dużym krokiem naprzód w rozwijaniu turystyki na Kanale Augustowskim było otwarte w 2005 roku w Rudawce wodne przejście z Białorusią. Do korzystania z niego jest coraz więcej chętnych - w ubiegłym roku granicę w tym miejscu przepłynęło w sumie około 350 osób.

- Po otwarciu tego przejścia jest nam teraz o wiele łatwiej działać - przyznaje Agnieszka Zyzało, właścicielka firmy Szot, organizującej spływy od 15 lat.

Teraz wodna podróż na Białoruś to tylko kwestia wyrobienia wizy białoruskiej. Można to zrobić bezpośrednio w konsulacie w Białymstoku lub za pośrednictwem dwóch biur podróży w Augustowie. Wcześniej w Augustowie działał także punkt konsularny, wydający wizy. Ale zniknął w ubiegłym roku.
Po naszej stronie straż graniczna pracuje w tym miejscu cały czas. Ale chcąc przekroczyć granicę tutaj, trzeba zadzwonić do białoruskiej straży granicznej, aby pojawiła się na miejscu i dokonała odprawy - najlepiej załatwiać to minimum dwa dni wcześniej. I pewnie nieprędko się to jeszcze zmieni.

- Prosiliśmy władze białoruskie, żeby utworzyć stały punkt odpraw, ale usłyszeliśmy, że przecież żaden problem po nich zadzwonić - mówi burmistrz Kożuchowski. - A tak naprawdę dla turystów to jednak kłopot.
Ale to i tak postęp, bo przedtem podróż kanałem kończyła się na granicy z Białorusią. Być może w niedalekiej przyszłości uda się też poszerzyć zakres działania tego przejścia.

- W tej chwili są rozmowy w sprawie utworzenia przejścia także dla rowerzystów czy motorowerzystów, a także by udostępnić je do jazdy konnej - mówi Agnieszka Zyzało.

Remontowe atrakcje

W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu - trwający od dłuższego czasu remont śluz ogranicza rozwój turystyki. Niefortunnie zbiegł się on w czasie z kampanią promocyjną kanału. Dostał on w ubiegłym roku Złoty Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej, a to wiązało się z promocją na całym świecie, nawet w Chinach.

- W efekcie ewidentnie w tym roku widać dużo większe zainteresowanie kanałem, szacujemy, że o około 30 procent - mówi Agnieszka Zyzało. - Niestety musimy informować chętnych, aby byli przygotowani na przenoszenie kajaków przez niektóre śluzy. Usiłujemy przekonywać ich, że są to atrakcje - śmieje się.

Coraz większy ruch turystyczny odsłania też braki w istniejącym wokół kanału zapleczu.

- Brakuje nam infrastruktury: noclegów, gastronomii i innych udogodnień - wylicza Zyzało. I zżyma się, że nie brakuje opinii, iż Kanał Augustowski to nie obiekt dla turystyki, tylko zabytek i ma być zostawiony w spokoju. I żeby w związku z tym nie przesadzać z tą ilością turystów.

- Oczywiście są to nonsensy. Trzeba go wykorzystać nie tylko do turystyki wodnej. Stanice powinny służyć też rekreacji pieszej, rowerowej, konnej czy do nart biegowych.

Pomysły kosmiczne i realne

Są jeszcze śmielsze plany, na przykład ten, by Kanał Augustowski połączyć z Krainą Tysiąca Jezior. Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego podpisał już umowę partnerską z lokalnymi samorządami na opracowanie rewitalizacji takiej drogi wodnej. Gdyby projekt został wcielony w życie, to po 2020 roku żeglarze mogliby popłynąć z Mazur aż do Niemna na Litwie.

- Byłoby to coś współczesnego, co może wydawać się trochę kosmicznym pomysłem, ale przecież już wiele kanałów powstało na tej zasadzie - mówi burmistrz Kożuchowski.

To jednak dopiero pieśń przyszłości. A burmistrz przypomina, że już teraz podlaskie i mazowieckie wspólnie stworzyły szlak Zygmunta Augusta. Zaczyna się w Warszawie na Targówku, a potem prowadzi przez Biebrzę, Narew i Kanał Augustowski aż do granicy. Szlak właśnie zaczyna być promowany. Trwają jeszcze uzgodnienia z parkami narodowymi, leżącymi na trasie, bo nie wszędzie da się płynąć kajakami, miejscami trzeba przejechać jakiś odcinek innym transportem.

Burmistrz Kożuchowski ma nadzieję, że zbyt dużych problemów przy tworzeniu tego nowego produktu dla turystów nie nastręczą obszary Natura 2000. Lokalna branża turystyczna wygląda efektów tych działań. Bo wie, że może tylko na tym skorzystać.

- Czekamy na nową infrastrukturę, na wyremontowane śluzy oraz na wpisanie Kanału Augustowskiego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. A będą do nas ciągnąć turyści z całego świata - nie ma wątpliwości Agnieszka Zyzało.

Autorka korzystała ze stron: www.magazynwiatr.pl, www.intour.pl

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny