Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampus UwB. Studenci boją się chodzić przez las (zdjęcia)

Justyna Paszko
Tak wyglądają okolice kampusu. Budynki uniwersytetu znajdują się w środku lasu. Wszędzie są zarośla. Miejsce nie zachęca studentów do spacerów po zmroku. A po książki chodzić trzeba.
Tak wyglądają okolice kampusu. Budynki uniwersytetu znajdują się w środku lasu. Wszędzie są zarośla. Miejsce nie zachęca studentów do spacerów po zmroku. A po książki chodzić trzeba. Anatol Chomicz
Wyprawa po książki na kampus nie należy do bezpiecznych - skarżą się. Władze uczelni i magistrat nie zrobiły nic. A winą za to obarczają obrońców Zwierzyńca

- Kampus jest właściwie w lesie. Od każdej strony trzeba przebijać się przez jakieś krzaki. Po przeniesieniu tam biblioteki nie mamy wyjścia, musimy tam chodzić. Wyprawy po książki na kampus zdecydowanie nie należą do bezpiecznych - mówi Emilia Gryciuk, studentka Uniwersytetu w Białymstoku.

Po przeniesieniu znacznej części bibliotecznych zbiorów, na kampus jeździ więcej studentów, także z innych wydziałów. Problemem dla nich jest dotarcie na miejsce.

- Jeśli jadę na kampus z centrum miasta, to wysiadam wtedy na ul. Wiejskiej i idę spory kawałek. Skręcam w ul. Wiosenną, a potem w ul. 11 listopada. Tą drugą ulicą idę z duszą na ramieniu, szczególnie po zmroku. A zimą bardzo szybko robi się ciemno. Staram się zawsze chodzić z koleżanką, ale nawet wtedy o spacerze z centrum i pójściu wzdłuż całej ul. 11 Listopada w ogóle nie ma mowy - żali się Emilia Gryciuk.

Przy ul. 11 Listopada biegnie ścieżka, która z jednej strony graniczy z Lasem Zwierzynieckim, a z drugiej od jezdni oddzielają ją około trzymetrowe krzaki. Nawet w słoneczny dzień jest tam ciemno. Studenci, a zwłaszcza studentki, nie czują się komfortowo chodząc tamtędy.

- Władze uniwersytetu, politechniki i uniwersytetu medycznego już wiele miesięcy temu rozmawiały z prezydentem o potrzebie lepszego skomunikowania kampusów, aby zapewnić studentom bezpieczniejsze poruszanie się - mówi Katarzyna Dziedzik, rzecznik Uniwersytetu w Białymstoku.

Efektem tych rozmów miało być powstanie kompleksu nowych, dobrze oświetlonych ścieżek łączących uczelnie. Plan inwestycji powstał w lipcu 2014 roku. Przygotowano na ten cel 3 mln zł. Pierwszy etap budowy miał zakończyć się w październiku 2015 roku. Niestety, z tych planów nic nie wyszło. Komitet Społeczny Ratujmy Zwierzyniec złożył bowiem protest przeciwko budowie. Bo nie chciał pozwolić na wycięcie około 500 drzew.

Trzeba było zmienić projekt. Ten nowy, znacznie okrojony, zakłada odnowienie wybranych ścieżek i powstanie jednej pomiędzy ul. 11 Listopada i Świerkową. Nie wiadomo jednak, kiedy ruszy budowa.

Kamień węgielny pod kampus Uniwersytetu w Białymstoku wmurowano w październiku 2011 r. Już wtedy było wiadomo, że dojście do niego nie będzie łatwe. O bezpieczeństwie studentów pomyślano dopiero w lipcu 2014 roku. Ale do tej pory nic nie zostało zrobione. Władze uczelni i magistrat winą za to obarczają komitet Ratujmy Zwierzyniec.

- Szkoda, że ani jedni, ani drudzy nie rozważali innych rozwiązań. Chociażby wycięcia krzaków wzdłuż ul. 11 Listopada, które znacznie ograniczają widoczność na ścieżce - mówi Emilia Gryciuk.

Magistrat zasłania się tym, że byłby to półśrodek i rozwiązanie na krótką metę. Bezpieczeństwo studentów poczeka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny