Kamizelka SeeMe. Diody na plecach. Dla rowerzysty

- Najpierw myśleliśmy o kamizelkach dla motocyklistów, później wpadliśmy na pomysł, że bardziej przydałyby się rowerzystom - opowiada Aleksandra Tomaszuk, studentka wydziału mechanicznego.

I tak powstał prototyp kamizelki SeeMe. To inicjatywa studentów naszej politechniki. Kamizelka jest dedykowana miłośnikom rowerów. Ma poprawić ich bezpieczeństwo. Bo oprócz odblasków, jest wyposażona w diodowy wyświetlacz umieszczony na plecach cyklisty.

- To istotne szczególnie w przypadku rowerów, które nie mają żadnej sygnalizacji oprócz przednich i tylnych świateł - mówi Piotr Tomaszuk, współtwórca kamizelki.

Na ekranie wyświetlają się już kierunki, w którą stronę skręca cyklista. Pokazuje się znak STOP, kiedy hamuje.

- Chcemy, żeby odpowiednia siła przeciążenia przy hamowaniu decydowała o wyświetleniu znaku STOP na plecach - opowiada Piotr Tomaszuk.

A jeśli to się nie uda, studenci połączą klamkę do hamowania z kamizelką.

- Nieważne, jak to będzie zrobione. Najważniejsze, żeby weszło na rynek, bo to przydatne rozwiązanie - mówi Adam Omelianiuk, rowerzysta.

I ciekawe, bo studenci opracowali też połączenie kamizelki ze specjalną aplikacją.

- W domu będzie można zaprogramować cztery przyciski i wgrać tam dowolny napis, np. dziękuję - mówi Piotr Tomaszuk.

A potem wykorzystać go podczas jazdy. Żeby to było możliwe, panel do sterowania musi być umieszczony na kierownicy.

- W przypadku motorów, panel jest połączony z układem kierowniczym. W rowerach działa na oddzielne przyciski - mówi Piotr Tomaszuk.

Kamizelka SeeMe wymaga jeszcze dopracowania. Później ma przejść odpowiednie testy. Wtedy będzie można wprowadzić ją na rynek.

Tym bardziej, że już została doceniona. Projekt jest jednym z laureatów konkursu „Technotalent” dla innowacyjnych pomysłów młodych twórców.