Jutro na południe Europy odlatują: Marek Twardowski z Cresovii Białystok, Edyta Dzieniszewska ze Sparty Augustów i Magdalena Krukowska z białostockich Dojlid. Od początku tygodnia w Portugalii już trenują dwaj nowi koledzy Krukowskiej - Rafał Rosolski i Paweł Florczak.
- Rosolski przyszedł do nas z Admiry Gorzów Wielkopolski, a Florczak i Wojciech Pannellier z Astorii Bydgoszcz - informuje Paweł Skowroński, kanadyjkarz i trener UKS Dojlidy. - To młodzi, ale utytułowani już kajakarze, medaliści mistrzostw Polski i uczestnicy mistrzostw świata. Wcześniej, także z Bydgoszczy, przeniosły się do nas moja żona Sandra Skowrońska i Krukowska. Stajemy się jednym z najmocniejszych klubów w kraju - dodaje.
Pannellier oraz małżeństwo Skowrońskich na razie pozostali w Białymstoku. Paweł musiał zająć się szkoleniem młodzieży, Sandra pojedzie na reprezentacyjne obozy w marcu do Włoch. Pozostali będą w Portugalii przygotowywać się do majowych eliminacji kadry narodowej, najważniejszych zawodów pierwszej części sezonu.
Będzie walka na noże
Multimedalista mistrzostw świata, 34-letni Marek Twardowski, na obozie będzie trenował razem z kobietami. Nie znalazł się bowiem w ośmioosobowej grupie sprinterów, jaką w tym samym czasie zabrał do Hiszpanii trener Mariusz Słowiński. W poolimpijskim roku szkoleniowiec stawia na młodszych, ma wizje nowych osad. Na razie nie ma pomysłu, gdzie umieścić zawodnika Cresovii.
- Ze sportem miesza się trochę polityki, ale traktuję to bardzo spokojnie - mówi Twardowski. - W rywalizacji na olimpijskim dystansie 200 metrów będzie w tym sezonie bardzo wesoło, ale niech decydują wyniki, a nie wiek. Udowodnię swoją wyższość nad młodymi - przekonuje.
Wychowanek augustowskiej Sparty tryska optymizmem, już dawno wszak zapomniał o problemach ze zdrowiem. W ubiegłym roku zdobył przecież wicemistrzostwo Europy na 500 m, a w sprincie, któremu teraz poświęcił się całkowicie, był trzeci w kraju. W walce o prymat pomoże mu trener Andrzej Siemion, pod którego okiem Twardowski będzie ćwiczył na kolejnych dwóch obozach we Włoszech.
Z grubej rury
Dla kobiet najważniejszymi są olimpijskie dystanse 200 i 500 m. Na tym drugim, na którym w Londynie jedyny medal dla polskich kajaków zdobyły Karolina Naja i Beata Mikołajczyk, chce się skoncentrować Edyta Dzieniszewska. Augustowianka, mimo przebytej operacji kręgosłupa, w ubiegłym roku była wicemistrzynią kraju właśnie na 500 i mistrzynią na 1000 m.
- Zacznę ten sezon z grubej rury - zapowiada Dzieniszewska. - Do sprintu raczej się nie nadaję, ale na pół kilometra już w maju mogę być lepsza od olimpijek. Mocno stęskniłam się za kajakiem, w Portugalii skupię się na technice wiosłowania, bo tu mam największe rezerwy - kończy zawodniczka Sparty.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?