Kac Vegas 3. Wataha znów w akcji

Wataha powraca w wielkim stylu. Tym razem przyjaciołom udaje się uniknąć porannego kaca, ale i tak wpadają w poważne kłopoty. Phil (Bradley Cooper), Stu (Ed Helms) i Alan (Zach Galifianakis) muszą odnaleźć Pana Chow (Ken Jeong), który uciekł z więzienia. Jeśli misja zakończy się niepowodzeniem Doug (Justin Bartha) zostanie zabity przez gangstera Marshalla (John Goodman), któremu Chow ukradł 21 milionów dolarów.

Trzecia część Kac Vegas skłania się ku sensacji. Choć pierwsze skrzypce wciąż gra tu humor postaci, którego niepodzielnym panem i władcą jest Alan, to film jest bardziej brutalny od poprzednich części. A to z powodu śmierci co najmniej czterech osób i kilku zwierząt. Mimo to zabawa trwa na całego.

Akcja toczy się w Tajlandii, Stanach oraz Meksyku, aby w końcu wrócić do korzeni czyli Las Vegas. Dzięki temu widz ma możliwość nie tylko obejrzenia ładnych zdjęć z różnych zakątków świata, ale również sięgnięcia pamięcią do poprzednich części. Największym zaskoczeniem, a zarazem rozczarowaniem (dla głównych bohaterów) okazuje się Pan Chow. Wyluzowany międzynarodowy gangster, którego niektórzy mogli żałować po drugiej części, pokazuje swoją prawdziwą złą naturę. Przezabawny w swej prostolinijności Alan, który na samym początku deklaruje, że nigdy się nie zmieni, pod koniec filmu przechodzi metamorfozę (jeśli można to tak nazwać). Natomiast bawidamek Phil pod wpływem Stu poważnieje.

Mimo wielu odniesień do poprzednich części fabuła powinna być zrozumiała dla widzów, którzy po raz pierwszy zetkną się z watahą. Natomiast miłośnicy imprezowej paczki z pewnością będą się dobrze bawić na trzeciej części. Dowodem są salwy śmiechu, które co chwila wstrząsały kinem. Wisienką na torcie jest jak zwykle dodatkowa scena filmu, dlatego warto zaczekać do końca napisów.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport