Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kabaret Inaczej: Rządzą nami ludzie bez dystansu i poczucia humoru

Justyna Paszko
Kabaret Inaczej, czyli (od lewej) Mateusz Sitko, Maciej Bukłaga i  Marcin Mieszko Minkiewicz. Humor, który prezentują jest nieco absurdalny, ale trafiający w gusta widzów, nie tylko w Białymstoku
Kabaret Inaczej, czyli (od lewej) Mateusz Sitko, Maciej Bukłaga i Marcin Mieszko Minkiewicz. Humor, który prezentują jest nieco absurdalny, ale trafiający w gusta widzów, nie tylko w Białymstoku Andrzej Zgiet
Powstali dzięki ogłoszeniu na portalu internetowym. Oprócz kabaretu zajmują się stand-upem i improwizacją. Innymi słowy - trzęsą białostockim teatrem satyryków. Kabaret Inaczej, czyli Maciej Bukłaga, Mateusz Sitko i Mieszko Minkiewicz opowiadają o tym, co śmieszy Polaków, z czego by nie żartowali i kim by byli, gdyby nie kabaret.

Kurier Poranny: Skąd się wzięliście i skąd pomysł na kabaret?

Maciek: Ja się wziąłem z łona mamy 27 lat temu.

Mieszko: A ja 26 lat temu. A kabaret wziął się z ogłoszenia w gazecie w 2008 roku, czyli 8 lat temu.

Mateusz: To był raczej portal internetowy. To ja wpadłem na taki pomysł. Najpierw zgłosił się Maciek. Miał też koleżankę, Sylwię, która chciała się tym zająć. I taki był nasz pierwszy skład. Zagraliśmy w nim jeden występ. Później przez pół roku nic nie robiliśmy.

Maciek: Właściwie to się trochę postarzamy mówiąc, że istniejemy od 2008 roku, bo tak naprawdę zaczęliśmy działać w 2009 roku.

Mieszko: A z sukcesami od 2012 roku.

Mateusz: Wcześniej też jakieś sukcesy były, ale nie takie spektakularne.

Maciek: Drugie miejsce na Przeglądzie Kabaretowym o „Złote Jajo Sejneńskiego Tura” w 2010 roku też coś znaczy.

Od tego czasu stale się rozwijacie. Zajmujecie się też improwizacją kabaretową, założyliście grupę ŻBIK. Improwizacja to coś zupełnie innego niż granie skeczów.

Mieszko: Tak, to trzeba bardzo wyraźnie podkreślić, bo ludzie mówią na improwizację kabaret. Mylą się. Z komedią jest jak z muzyką, są różne gatunki: jest disco polo i norweski metal. Na jednym i drugim można się pośmiać.

Mateusz: A ja bym porównał do disco polo i country, bo jedno i drugie jest podobne, ale różne.

Maciek: I to, i to jest muzyką. Tak samo jak kabaret i improwizacja są komedią.

Mieszko: I jest też stand-up.

Stand-up też uprawiacie?

Mieszko: Ja uprawiam. Z koleżanką i kolegami. Założyliśmy grupę Śledź Stand-up. Spotykamy się dosyć regularnie, zapraszamy różnych gości.

A jak wyjaśnilibyście różnice między kabaretem, improwizacją i stand-upem?

Mateusz: Proste! Kabaret opiera się na piosenkach, monologach, krótkich żartach. Wszystko jest przygotowane. Owszem, pojawiają się elementy improwizacji, ale tylko wtedy, kiedy coś pójdzie nie tak. Improwizacja pomaga, ale jest też oddzielną formą kabaretową. Trzeba się uczyć improwizacji i trzeba się do niej przygotowywać, ale nie mamy nigdzie napisane, że dziś zagramy lekarza i górnika, którzy idą razem na spacer.

Mieszko: Ludzie nam mówią, kogo zagramy. Są gry, dłuższe formy, spektakle, fabuły oparte na skojarzeniach. Teraz jedziemy na festiwal improwizacji do Gdańska. Tam zobaczymy najlepsze, co w tym roku polska ziemia wydała, jeśli chodzi o improwizatorów. Bardzo polecam wybranie się na jakikolwiek festiwal improwizacji. A że żadnego nie ma w pobliżu, to zapraszam na Żbika. A wracając do kabaretu, to nie jest nim tylko to, co pokazują w telewizji. Warto zobaczyć kabaret na żywo. To jest zupełnie inna para kaloszy. Np. improwizacji w ogóle nie ma teraz w telewizji. Były jakieś nieudane próby, ale to się tam nie sprzedaje, bo to jest magia chwili, wieczoru itd. Jeśli ktoś się wybierze na kabaret na żywo, to nie zobaczy tam telewizyjnego kabaretu, który gra tylko swoje najlepsze skecze. Często jest to wtedy jakiś przygotowany półgodzinny, godzinny program. W telewizji praktycznie nie ma takich programów, które pozwalają kabaretom zaprezentować się całościowo w swoim godzinnym spektaklu, utrzymać uśmiech publiczności.

Maciek: I wytworzyć jakiś klimat.

Mateusz: Dokładnie. Na występie kabaretowym na żywo jest inna atmosfera. Wykorzystuje się tam zupełnie inne techniki. W telewizji pewnych rzeczy nie da się pokazać. Można by było, ale jeszcze nikt nie podjął takiego ryzyka. W małych, kameralnych salach często wykorzystuje się elementy z innych sztuk, muzykę, formy teatralne. Jest inny klimat. A w telewizji trzeba pokazać to, co ma się tak naprawdę najlepszego. Musi być szybkie i musi dotrzeć do jak największej grupy ludzi.

Jaka jest różnica między kabaretem w małej sali, a kabaretem w telewizji?

Mieszko: I tutaj wspomnę o stand-upie. Coraz śmielej wchodzi on do telewizji. Jesteśmy świeżo po roaście Kuby Wojewódzkiego. Siłą rzeczy funkcjonuje tam pewien rodzaj cenzury. Tych wszystkich żartów się nie emituje. A może i nawet nie powinno. Myślę, że jeśli ktoś chce zobaczyć taki prawdziwy, soczysty stand-up, który opiera się na tym, że nie ma żadnych limitów i granic, to niestety, nie powinien go oglądać w telewizji, tylko na żywo.

A co waszym zdaniem śmieszy Polaków?

Maciek: To jest pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdego śmieszy coś innego. Nie da się trafić w gusta wszystkich. Wiadomo, że jeżeli żart ma dotrzeć do jak największego grona odbiorców, to musi być w miarę prosty, czytelny, zrozumiały. Myślę, że większość Polaków rozśmieszy to, że idzie sobie człowiek i się wywraca. Podejrzewam, że to śmieszy wszystkich. Ale już np. fizyka kwantowa niekoniecznie.

Mateusz: Sytuacje życiowe bawią Polaków. Plus polityka. Chociaż nie ma zbyt wielu kabaretów, które podejmują tematy polityczne. W ostatnich latach polska polityka stała się na tyle zabawna sama w sobie, że bez wysiłku dostarcza ludziom humoru.

Mieszko: Politycy mają fatalne poczucie humoru. Widać, że rządzą nami ludzie bez dystansu.

Mateusz: A jak nie ma dystansu, to jest klapa.

Mieszko: A wracając do tego, co ludzi bawi, to ostatnio oglądaliśmy w Internecie z Maćkiem filmik, w którym kot kicha. Ktoś do tego podłożył odgłos odjeżdżającej lokomotywy. To było najśmieszniejsze na świecie. Człowiek się stara, pisze te skecze, szkoli się w improwizacji itd., a wygrywa ten kot.

A czy są jakieś tematy, z których byście nie żartowali?

Mateusz: Przez długi czas wzbranialiśmy się przed żartami politycznymi. Czasami coś uda nam się przemycić, ale to powstaje przypadkiem.

Maciek: Nie chcemy dzielić publiki. Żart polityczny musi być podany ze smakiem, a to nie jest łatwe. Nawet jeżeli czasem chcielibyśmy zażartować kontrowersyjnie, ale czujemy, że nie mamy jednak na to zbyt dobrego pomysłu, to rezygnujemy. Sztuką nie jest szokowanie pustym hasłem. Sztuką jest zrobienie tego tak, by skłonić ludzi do jakiegoś myślenia. Nie chcemy mieć łatki pustych skandalistów.

Mieszko: Bycie skandalistą jest spoko, ale już bycie pustym skandalistą jest gorsze. Jeżeli uderza się w mocniejsze tony, to trzeba to robić w jakimś celu.

Mateusz: My jako grupa unikamy też okołoreligijnych żartów z tego względu, że łatwo jest uczucia religijne obrazić, w szczególności w Polsce, gdzie ludzie od razu czują się atakowani. Chociaż w przeszłości stworzyliśmy jeden skecz okołoreligijny, ale staraliśmy się go wyprzeć z pamięci.

Czy bycie kabareciarzem pomaga w łapaniu dystansu do rzeczywistości?

Mieszko: Ja bardzo poważnie traktują naszą pracę. Kabaret jest najpoważniejszą rzeczą, jaką w życiu robiłem. Pewnie wynika to z tego, że skończyłem bardzo niepoważny kierunek studiów, jakim jest filologia polska. Potrafię być bardzo zasadniczy, jeśli chodzi o kwestie twórcze. Ale do życia mam dystans. Do pieniędzy też mam duży dystans, stale się wydłuża.

Maciek: Ja totalnie nie mam dystansu. Strasznie się wszystkim przejmuję. Może dlatego działalność w kabarecie i grupie improwizacyjnej pomaga mi nie zwariować.

Mateusz: A ja uważam siebie za osobę, która ma bardzo duży dystans, bo wiele rzeczy już w jakiś sposób mnie dotknęło. Jestem jeszcze młodą osobą i może dziwnie to brzmi, ale po prostu po pewnych sytuacjach życiowych stwierdziłem, że nie ma sensu tak się wszystkim przejmować, bo można zwariować. Trzeba mieć ten dystans. Nie boli mnie to, kiedy ktoś się śmieje z mojego wzrostu. Sam się z tego śmieję. Trafili mi się tacy kompani, którzy są ode mnie wyżsi i to jest zawsze na scenie mocno widoczne.

Mieszko: My już bardzo długo współpracujemy ze sobą, i w grupie impro, i w kabarecie. Każdy zajął odpowiednią szufladę. Mateusz to jest karzełek, Maciek to zębaty, ja jestem grubasem. A w grupie impro mamy kolejne archetypy.

Gdyby nie kabaret, to czym byście się zajmowali i gdzie bylibyście dzisiaj?

Maciek: Może byłbym na Twoim miejscu? Swego czasu ciągnęło mnie trochę w stronę dziennikarstwa. Zdarzało mi się pisać różne teksty. Być może właśnie tym bym się zajął.

Mieszko: Ja bym był milionerem, gdyby nie kabaret. Miałbym własną prywatną wyspę i odrzutowiec. Ale wybrałem życie artysty.

Mateusz: Trudno mi sobie to wyobrazić, bo zawsze wiązałem swoją przyszłość z drogą okołosceniczną, teatralną czy kabaretową. Ale uwielbiam podróże. Trochę się tym zawodowo zajmowałem jako pilot wycieczek. Myślę, że poszedłbym w tym kierunku. Może zostałbym obieżyświatem czy kimś takim. Może wylądowałbym zagranicą i bym sobie tam żył. Gdzieś mnie zawsze ciągnie, lubię być w ruchu i zwiedzać.

Mieszko: Trudno się tak zastanawiać: „co by było gdyby…” Jeden z moich autorytetów, Louis C. K., mówił kiedyś, że jak miał kryzys twórczy po około 10 latach robienia stand-upu i chciał to rzucić, to zdał sobie sprawę, że gdyby to zrobił, to by było tak, jak gdyby wyszedł z więzienia. Jak miałby wrócić do społeczeństwa po dziesięciu latach robienia tylko jednej rzeczy? W tę pracę angażuje się całe serce. My jesteśmy sobie pisarzami, aktorami, menedżerami itd. Z drugiej strony to jest całkiem niezłe doświadczenie, tylko jak to później wpisać w CV?

Jakie macie plany na przyszłość? Zobaczymy Was jeszcze w telewizji?

Mieszko: Bywamy dosyć regularnie, co pół roku. Akurat teraz mija te pół roku, więc wypada się tam pokazać. A najbliższe plany to Trójząb Kabaretowy, gdzie wystąpimy razem z kabaretem Jurki. Pokażemy tam program premierowy i nowe rzeczy w improwizacji.

Maciek: Pojawimy się też w Gdańsku na festiwalu improwizacji Podaj Wiosło, na którym wystąpimy z grupą Żbik. Z kabaretem nie jeździmy na festiwale tak często, jak kiedyś.

Mateusz: Próbujemy odejść od ścieżki festiwalowej. Trzeba skupić się na pracy nad sobą, swoim programem. Po prostu zacząć to robić bardziej profesjonalnie. Myślę, że nazbieraliśmy już tyle cennych uwag i porad, chociaż człowiek uczy się całe życie, że mamy już jakiś pomysł na to, co chcemy robić. Wydaje mi się, że to jest taki etap, kiedy powinniśmy trochę sobie odpuścić. Festiwale to przetarcie, wymiana doświadczeń, zbieranie cennych uwag od osób, które się tym zajmują zawodowo, które były idolami na początku drogi kabaretowej. To jest czas na to, żeby się doszlifować i doszkolić, zastanowić się, czy to jest moja droga. My już przez to przebrnęliśmy.

Mieszko: Ja jako solistą, jestem jeszcze bardzo młody, więc trochę sobie na festiwale pojeżdżę. Będę się szlifować.

Kabaret Inaczej powstał w 2008 roku w Białymstoku. Jego skład tworzą Maciej Bukłaga, Mateusz Sitko i Marcin Mieszko Minkiewicz. Są współzałożycielami grupy improwizacyjnej ŻBIK, a od lutego 2013 roku organizują Trójząb Kabaretowy - cykliczną imprezę kabaretową, na której raz w miesiącu wraz z zaproszonymi gośćmi występują przed publicznością białostockiej kawiarni Fama. To trzykrotni zdobywcy Nagrody Publiczności na krakowskiej PACE, a także 10 nagród publiczności na innych festiwalach. Na swoim koncie mają także 6 realizacji telewizyjnych, m.in w TVP2 i TVP Rozrywka.

Stand-up - komediowa forma artystyczna w postaci monologu przed publicznością. W przeciwieństwie do kabaretu, stand-up opiera się bardziej na charyzmie wykonawcy oraz kontakcie z publicznością niż na dopracowaniu każdego wiersza przedstawienia i wartości artystycznej. Artyści stand-upowi za główny cel stawiają sobie rozbawienie publiczności, przywiązują mniejszą wagę do kwestii artystycznych (piosenek i dekoracji znanych z kabaretów).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny