Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokój przy Dworcowej 16

Marzena Domaradzka.
Po czterech miesiącach zażartej walki mieszkańcy posesji przy ul. Dworcowej w Gryficach mogą odetchnąć z ulgą. Przyczyna ich zmartwień - prywatni przewoźnicy - od poniedziałku mają zakaz wjazdu na teren posesji. Ostatnia z firm, Gryfbus, będzie mogła korzystać z miejsca postojowego tylko do końca marca.

- Wreszcie będzie porządek, nikt nie będzie zasikiwał nam śmietnika, zastawiał przejazdu i przeganiał, jak zło konieczne - mówią jednomyślnie ludzie, którzy w początkach października wystosowali pierwsze pismo do Dyrekcji Kolei Dojazdowych w Poznaniu, która zarządza terenem. Pisma i petycje poszły w świat i znalazły się na biurkach wielu urzędów, także rzędu marszałkowskiego i Sanepidu.
Inspektorzy sanitarni po kontroli, jaka odbyła się w październiku ubiegłego roku jednoznacznie stwierdzili, że teren posesji jest zaśmiecony, a stan ogólny daleki od zadowalającego. Powiadomiony o sytuacji dyrektor Kolei Dojazdowych w Poznaniu Mirosław Szczepanik nakazał, by w trybie natychmiastowym firmy dzierżawiące teren postawiły ubikacje oraz pojemniki na śmieci. Niestety sytuacja nie uległa najmniejszej poprawie, a co gorsza, zimą spór stanął niemalże na ostrzu noża.
- Gdyby to chodziło tylko o dwa, trzy wozy, to nie robiliśmy z tego takiej afery - mówi Bogumiła Peszel, mieszkanka domu. - W czasie sezonu letniego bywały dni, kiedy stało tu na raz po kilkanaście wozów, już od czwartej pod oknami zaczynały się nawoływania, krzyki, zjeżdżały pierwsze samochody. Czasem dochodziło do awantur - dodaje.
Od minionego poniedziałku wjazdu do posesji broni znak zakazu, na postawienie którego wydał zgodę właściciel terenu. Busiki przeniosły się na posesję obok. Na jak długo? Chyba do chwili, kiedy znów ktoś uzna, że ich obecność jest uciążliwa. Tymczasem właściciele firm przewozowych odgrażają się, że i tak powrócą na swoje dawne miejsce.
- Wybudowalibyśmy marmurowy szalet, gdyby tylko dali nam spokój. W Warszawie na Centralnym też stoją busiki i nikomu nie przeszkadzają - stwierdza Czesław Bartwal, właściciel ośmiu busików kursujących do Trzebiatowa i Szczecina. - Zainwestowałem tyle pieniędzy w te samochody, chcę uczciwie zarabiać. Jeśli i tym razem przegonią nas stąd, to zablokujemy centrum miasta - dodaje.
Na pytanie, czy próbował wystąpić o przydział miejsca pod przystanek mówi: "Burmistrz nie chce ze mną gadać, bo twierdzi, że ja jestem wariat. Postój, z którego korzystały dotąd prywatne firmy przewozowe, to strategiczne miejsce w mieście, położone w bliskim sąsiedztwie dworca PKS. Jest o co walczyć, zmiana miejsca oznacza bowiem utratę klienteli".
Co jeszcze wydarzy się na posesji przy ul. Dworcowej 16 - tego nie wie nikt. Mieszkańcy wygrali na razie bitwę. Jeśli okaże się, że to za mało, będą dalej dochodzić sowich praw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński