Wpis do rejestru zabytków to najlepsza forma ochrony naszego dziedzictwa - mówi Małgorzata Karczewska z Ośrodka Badań Europy Środkowo-Wschodniej.
Tak chce chronić dom przy ulicy Jurowieckiej 10. Do wojewódzkiego konserwatora zabytków trafił właśnie wniosek w tej sprawie. Bo jeśli nieruchomość jest w rejestrze zabytków, chroni ją prawo. Wpis do ewidencji zabytków nie ma takiej mocy.
Tyle że właściciel działki naprzeciwko powstającej galerii Jurowieckiej dostał już od urzędników miejskich pozwolenie na rozbiórkę m.in. tego domu. Jerzy Maciejczuk, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków twierdzi, że mimo to Jurowieckiej 10 nie można rozebrać, bo figuruje w wojewódzkiej ewidencji zabytków.
- Jest również w gminnej. Nic to jednak nie zmienia. Wydając pozwolenie na rozbiórkę wystąpiliśmy do konserwatora o uzgodnienie. Ten przez 30 dni nie zajął stanowiska. Nastąpiła tzw. cicha zgoda - mówi Urszula Boublej z magistratu. Według niej, budynek można rozebrać.
Służby konserwatorskie wystąpiły do miasta o wyjaśnienia. - Jeśli faktycznie chcą chronić budynek, mogą rozpocząć postępowanie o wpis do rejestru - mówi Małgorzata Karczewska.
Jednak budynek będzie chroniony tylko wtedy, gdy trafi do rejestru. Samo wszczęcie postępowania nic nie zmienia. - Mam nadzieję, że uda się go uratować. Według prof. Małgorzaty Dolistowskiej nie powstał on, jak wynika z ewidencji, w połowie XIX wieku, ale 50 lat wcześniej - mówi Karczewska.
Miałby to być jeden z dwóch istniejących do dzisiaj, poza Lożą Masońską przy Kilińskiego 16, obiekt z czasów pruskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
