Kurier Poranny: Przyjeżdża do was zespół, który w ostatnim meczu ligowym stracił pięć goli, a na dodatek od dwóch lat nie wygrał na wyjeździe. Czy w związku z tym czujecie się faworytami?
Jurij Szatałow, trener Polonii Bytom: Faworyta w tym meczu nie będzie. Jagiellonia Białystok to groźny rywal, który zgromadził dotąd niewiele mniej punktów od nas. Szanse oceniam pięćdziesiąt procent na pięćdziesiąt. A co do niemocy waszej drużyny na wyjazdach, to wszystko się kiedyś kończy. Mam jednak nadzieję, że Jaga nie przełamie się w Bytomiu.
Nie wygraliście żadnego z ostatnich trzech spotkań ligowych. Czy świadczy to o zadyszce Polonii?
- Absolutnie nie. Zespół gra na tym samym poziomie, wyniki badań wydolnościowych też są zadowalające. Mieliśmy ostatnio trochę mniej szczęścia, niż poprzednio i stąd dwie porażki i remis. Wierzę jednak, ze w piątek to się zmieni i wygramy, bo trzy punkty są nam bardzo potrzebne.
Wasza taktyka będzie się zapewne opierała na odcięciu od podań białostockich napastników Tomasza Frankowskiego i Kamila Grosickiego?
- Wiadomo, że to jeden z najgroźniejszych ataków w lidze i musimy być bardzo czujni. Ale klucz do sukcesu będzie tkwił w środkowej linii. Michał Probierz ma bardzo mocną pomoc i będziemy musieli się mocno napracować, by się jej przeciwstawić.
Jak się przedstawia sytuacja kadrowa w Polonii?
- Znakomicie. Nikt nie musi pauzować za żółte kartki i nie narzeka na urazy. Mam nadzieję, że to znakomita wróżba przed meczem z Jagą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
