Dlaczego jubileuszowe Wojewódzkie Spotkanie Zespołów Kolędniczych odbyło się w Hajnówce?
- Po prostu jest tutaj klimat i są ludzie, z którymi można pracować i którzy chcą tę imprezę mieć u siebie. Zespoły katolickie przyjeżdżają z całego województwa, a Hajnówka to zagłębie zespołów prawosławnych, więc pełna ekumenia - zauważa Józef Zyśk z Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku. - Placówki kultury są animatorami kolędowania, ale ukłony należą się ludziom występującym na scenie. Średnia wieku wykonawców powyżej 65 lat.
Należy się im podziękowanie za to, że zapamiętali i utrzymali tradycję. Szczególna tu rola pań, bo to kobiety wzięły na siebie przekaz kolędowania tradycyjnego. Kiedyś kolędowali chłopcy, kawalerowie i panowie. To była domena męska. Jednak przekaz tekstów pozostał w głowach pań, one przekazują całe bogactwo.
Powiat hajnowski reprezentowały "Perełki" z przedszkola nr 2, "Dzwoneczki" z przedszkola nr 3, Zespół Pieśni HDK "Echo Puszczy", "Czyżowianie" z Czyż, zespół z Dobrowody, "Cegiełki" z Lewkowa Starego, "Narewczanki" z Narewki, zespół kolędniczy z Orzeszkowa, kapela z Dubin oraz tercet z Dubin.
Uwielbiam te pieśni
- Żadnej tremy. Śpiewam już od ośmiu lat. Uwielbiam śpiewać pieśni kolędnicze - zapewniał po występie Krzysztof Kryński, najmłodszy chórzysta zespołu HDK "Echo Puszczy", absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, w klasie trąbki i fortepianu.- Śpiewamy dobrze. Po to ćwiczymy, żeby wejść na scenę i dobrze zaśpiewać, a nie po to, żeby zrobić jakąś chałturę. Trenujemy z panią Alina Niegierewicz, dwa razy w tygodniu, po 3-4 godziny. Uważam, że jesteśmy dopracowanym chórem, który potrafi dobrze zaśpiewać.
Podtrzymujemy tradycje
Sześcioosobowy zespół z Dobrowody, jako nieliczny, przedstawił kolędy dawne.
- Podtrzymujemy tradycje naszych przodków - stwierdza Łukasz Bartoszuk, dyrygent zespołu kolędniczego z Dobrowody. - Staramy się upamiętnić najdawniejsze pieśni, kolędy czy innego rodzaju pieśni obrzędowe. Cały czas szukamy najstarszych ludzi, którzy pamiętają te pieśni, a my staramy się je odtwarzać. Wykonane przez nas przed chwilą dwie kolędy są tego świadectwem. Mamy jeszcze inne kolędy, których chcemy się nauczyć i zaprezentować innym. Jeszcze żyją ostatni ludzie, którzy pamiętają autentyki, archaiczne melodie, które trzeba uratować, zachować. Dlatego cały czas chodzę z dyktafonem, nagrywam pieśni sakralne i świeckie, na różne okazje, przyśpiewki.
Tyle wołków ile kołków
"Oby się wam darzyło, mnożyło, żebyście mieli tyle wołków w oborze, ile kołków w płocie, tyle owiec, co w lesie mrowiec, żeby się darzyła kapusta i groch, jednym słowem - wszystkiego dobrego".
Takie i inne życzenia wykonawców, wygłaszane po zaśpiewanych kolędach, hajnowska publiczność słuchała od godziny 11 aż do 17:30. W wojewódzkim przeglądzie wystąpiły tylko wytypowane zespoły przeglądów powiatowych m.in. w Siemiatyczach, Łomży, Kolnie, Czarnej Białostockiej, Wąsoszu, itd. W Hajnówce zakolędowali najlepsi z najlepszych. Około 450 wykonawców, a w sumie, w województwie, jest ich ponad tysiąc. Jest się z czego cieszyć.
- Zespoły, które tu kolędowały, w większości pokazały nam tradycję - podsumowuje Zygmunt Ciesielski, przewodniczący jury, etnograf. - Jednak były także zespoły, które właściwie do kolędowania się nie nadają. Po prostu stały się produkcją estradową. Oczywiście, śpiewanie kolęd w cerkwi, kościele czy salach koncertowych, jest znane nie od dziś. To też jest jakaś tradycja, ale śpiewanie kolęd, to jeszcze nie kolędowanie. Warto zwrócić uwagę na to, iż w przeglądzie zaprezentowaliśmy znaczną wartość tych zespołów, które mogą kolędować, odwiedzać ludzi, które w tej starej tradycji są osadzone. To jest wartość najwyższa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?