Chodzi o marcową akcję przed białostocką siedzibą PO. Przed spotkaniem z jednym z posłów Mozolewski odczytał postulaty związkowe mediom. Policja twierdzi, że zebrało się tam około 20 osób (według ówczesnych przepisów 15 to już zgromadzenie), a związkowiec nie uzyskał zgody w urzędzie miasta na jego zwołanie. A to wykroczenie.
Józef Mozolewski szef Solidarności na ławie oskarżonych
Policja domaga się ukarania Józefa Mozolewskiego. Ale jak - już nie wskazuje. Co ciekawe, w mowie końcowej sam policjant wymieniał osiągnięcia tego, którego oskarża: Złoty Krzyż Zasługi, aktywność społeczna ale także uprzednia niekaralność. Obrońca domagał się uniewinnienia. - To nie było zgromadzenie publiczne, ale trwająca kwadrans konferencja prasowa - podkreślał.
Józef Mozolewski: Zawsze byłem niepokonanym
Kwestionuje też drugi zarzut, czyli odmowę wylegitymowania się policjantom. Adwokat przyznaje, że Mozolewski na początku się opierał, ale wynikało to ze stanowiska policjantów, którzy w pierwszej fazie nie podali podstawy prawnej ani przyczyny żądania wylegitymowania się. W tym punkcie wersja policji jest całkowicie inna.
Wyrok w poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?