Wytrawni fachowcy przede wszystkim przypominają o znaczeniu społecznym wsi. O ograniczonych możliwościach podróżowania, wręcz o wiejskim mikrokosmosie, w którym wiele osób tkwiło od poczęcia po śmierć.
A śmierć w owych czasach miała bardzo ułatwioną pracę. Już średniowieczna literatura uwieczniała wieczny niedobór białka i tłuszczu. Małżeństwo Giesów pisze bez ogródek - ludzie głodowali i dopiero pustoszące świat zarazy, zmniejszające populację dawały szansę na zjedzenie do syta. Co z tego, że chłopi hodowali świnie i kury, kiedy musieli je spieniężać, by opłacić różnorakie daniny.
Autorzy nie stronią też od opisywania życia rodzinnego. Wiadomo, że wielodzietność byłą normą, ale też znacznie więcej dzieci umierało. Niewiele jest źródeł pisanych, które mówiłyby o uczuciach, pewnie z racji statusu społecznego wieśniaków.
Książkę dla Znaku Horyzont przetłumaczył Jakub Janik.
A Wydawnictwo pyta potencjalnych czytelników: Oglądasz Grę o tron? Natchnieniem dla George’a R. R. Martina przy tworzeniu fascynującego świata Pieśni Lodu i Ognia były czasy średniowiecza. Wówczas wśród jego lektur znalazły się także książki małżeństwa Giesów. Dziś każdy z nas może kroczyć jego śladami w poszukiwaniu tego, co go zainspirowało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
