Jeżeli miasto nie chce zbudować takiej strzelnicy, to my ją zbudujemy! - zapowiada Jan Walczuk, prezes PIRS

Przypomnijmy, że podczas głosowania na projekty, które miały być w Białymstoku realizowane w ramach budżetu obywatelskiego 2017, najwięcej głosów(wśród wniosków ogólnomiejskich) otrzymał projekt „Białystok Buduje Strzelnicę” (4022 głosy). Strzelnica stała się wyraźnym liderem, gdyż kolejny - pod względem liczby głosów - projekt, czyli budowa ulicy na osiedlu Zawady, dostał zaledwie 1653 głosy.
Budowa strzelnicy z budżetu obywatelskiego odłożona na półkę
Budowa strzelnicy była projektem Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej, skupiającej pasjonatów strzelectwa sportowego, militariów oraz historii. Strzelnica - jako przedsięwzięcie niekomercyjne - miała być powszechnie dostępna dla osób pełnoletnich. Twórcy projektu chcą bowiem promować strzelectwo sportowe dla poprawy obronności regionu.

- Naszym głównym celem jest realna praca na rzecz stworzenia bazy technicznej, czyli budowy strzelnicy sportowej, otwartej i przyjaznej wszystkim mieszkańcom Białegostoku i okolic. Planowana infrastruktura strzelecka w założeniu ma być solidnym fundamentem dla wspierania lokalnych inicjatyw strzeleckich, paramilitarnych oraz harcerskich. Tworząc bazę szkoleniową będziemy wspierać każdą aktywność dążącą do poprawienia obronności naszego regionu” - napisano na stronie Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej.

Projekt budowy strzelnicy miał być zrealizowany w przestrzeni piwnicznej jednego z dawnych magazynów wojskowych przy ulicy Węglowej, w sąsiedztwie Muzeum Sybiru. Niestety, w roku 2019 władze Białegostoku zawiesiły jego realizację. Jak poinformował nas radny miejski PiS Paweł Myszkowski, który pilotował w radzie miejskiej sprawę budowy strzelnicy, projekt „Białystok Buduje Strzelnicę” nie został wpisany do uchwał dotyczących budżetu miasta Białystok na lata 2019, 2020 oraz 2021. Nie ma go również w uchwałach o Wieloletniej Perspektywie Finansowej Miasta Białegostoku na lata do roku 2040.

Do Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku skierowaliśmy pytanie, dlaczego obywatelski projekt budowy strzelnicy nie został zrealizowany, a odłożony „do szuflady” oraz czy w kontekście rosnącego zagrożenia ze strony Rosji miasto zamierza wrócić do realizacji tego projektu? W otrzymanej odpowiedzi czytamy:

„Jeszcze w czasie, kiedy Ministrem Obrony Narodowej był Antoni Macierewicz, Miasto zwracało się do MON o dofinansowanie budowy strzelnicy. Jednak decyzja o tym nigdy nie zapadła. W związku z tym, z uwagi na wysokie koszty budowy strzelnicy przy ulicy Węglowej, decyzja o zaniechaniu inwestycji pozostaje aktualna.”

Władze miasta już w 2018 roku przyznały, że na budowę strzelnicy zabrakło pieniędzy, gdyż koszty realizacji tego projektu zostały źle oszacowane. Pierwotnie Zarząd Mienia Komunalnego wyliczył, że budowa strzelnicy będzie kosztowała najwyżej 1,5 mln zł. Później zaś, kiedy przyszło do realizacji projektu (strzelnica miała powstać do końca 2018 r.) okazało się, że inwestycja będzie kosztować ponad 8 milionów zł.

- Te szacunki miasta są dla mnie zupełnie niepojęte. Najpierw budowa strzelnicy miała kosztować 1 mln zł, trochę później 1,5 mln zł, a na koniec - 8 mln zł - mówi Jacek Słoma z Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej.

W piśmie, które dostaliśmy od Agnieszki Błachowskiej z wydziału prasowego Urzędu Miejskiego w Białymstoku, czytamy: „Miasto zwracało się do MON o dofinansowanie budowy strzelnicy. Jednak decyzja o tym nigdy nie zapadła.” Chodzi tu o - aktualny do dziś - program o nazwie „Strzelnica w Powiecie”, w ramach którego resort obrony dofinansowuje budowę strzelnic. Miasto zwracało się do MON o dofinansowanie budowy białostockiej strzelnicy z programu „Strzelnica w Powiecie”. Władze Białegostoku twierdzą, że resort obrony odmówił dofinansowania, gdyż program budowy strzelnic w powiatach obejmuje jedynie takie obiekty, w których można dokonać strzałów na odległość 100 lub 200 metrów, natomiast w białostockiej strzelnicy sportowej ( projekt obywatelski) można by strzelać do tarcz najwyżej z 50 metrów.

Zdaniem miejskiego radnego Pawła Myszkowskiego, władzom miasta przy realizacji tej inwestycji zabrakło dobrej woli:

- Władze miasta były wyraźnie niechętne budowie strzelnicy i nie walczyły o ten projekt. Stwierdziły po prostu, że MON nie dał środków i zaniechały realizacji budowy. A dziś widać, że twórcy projektu budowy strzelnicy byli dalekowzroczni i teraz ta strzelnica byłaby bardzo potrzebna - mówi miejski radny PiS Paweł Myszkowski.

Podobnego zdania są twórcy projektu strzelnicy.

- Naszym zdaniem obywatelski projekt budowy strzelnicy nie został zrealizowany, gdyż był on autorstwa Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej, który to - delikatnie rzecz ujmując - nie jest darzony sympatią przez władze miasta. Nie chodziło tu o sam projekt, ale o jego wykonawców, czyli o nas. Najbardziej jednak tym zaniechaniem budowy strzelnicy skrzywdzono kilka tysięcy mieszkańców Białegostoku, którzy głosowali na ten projekt - podkreśla Jacek Słoma z Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej.

Zdaniem członków tego stowarzyszenia, miasto - zgodnie z art. 5a ust. 4 Ustawy z dn. 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym - ma obowiązek prawny zrealizować projekt budowy strzelnicy. W piśmie, które otrzymaliśmy od Jana Walczuka z Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej, czytamy: „Zadania wybrane w ramach budżetu obywatelskiego zostają uwzględnione w uchwale budżetowej gminy. Rada gminy w toku prac nad projektem uchwały budżetowej nie może usuwać lub zmieniać w stopniu istotnym zadań wybranych w ramach budżetu obywatelskiego”.
Pomysłodawcy projektu „,Białystok Buduje Strzelnicę” podkreślają, że obiekt miał umożliwić szkolenie z zakresu obsługi broni palnej pod okiem instruktorów.

- Obliczyliśmy, że gdyby nasz projekt budowy strzelnicy został przez miasto zrealizowany - tak jak to było planowane - w roku 2018, do tej pory przeszkolilibyśmy strzelecko około 15 tysięcy osób - dodaje Jacek Słoma.

I zapewnia, że Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej nie rezygnuje z pomysłu budowy strzelnicy sportowej w Białymstoku.

- Dla nas nie jest to pomysł pogrzebany. Jeżeli miasto nie chce zbudować takiej strzelnicy, to my ją zbudujemy! - zapewnia Jan Walczuk.- Szukamy obecnie sponsorów. Kiedy tylko będziemy mieć odpowiednie środki, przystąpimy do dzieła.