Jeździliśmy najnowszym citroenem C3 picasso

C3 picasso powstał na płycie podłogowej peugeota 207, a więc z obecnym C3 łączy go raczej niewiele. To zupełnie inne auto, nieco większe, nie mniej ładne w środku, ale znacznie bardziej funkcjonalne. I niestety też droższe. Cena 52 tys. zł, a taką sumę trzeba zapłacić za model podstawowy, jest raczej znaczna. I to ona jest chyba jedyną słabością najmniejszego picasso.

Duży i przestronny

Od kilku lat coraz modniejsze stają się auta małe ale jednocześnie bardzo uniwersalne. Badania pokazały, że najczęściej jeździmy sami lub w dwie osoby, stąd zbędna jest wielka limuzyna. Ale niekiedy wyjeżdżamy na weekend za miasto, nad jezioro itp. Wtedy auta segmentu A czy B nie spełniają swojej funkcji. Dlatego powstały pojazdy małe, które w razie potrzeby, mogą stać się znacznie większymi. I tym samym uniwersalnymi. Pierwszym takim autem była chyba honda jazz. Do której bez kłopotów można załadować dwa rowery i spory bagaż. Podobnie jest z citroenem C3 picasso.

Największym jego plusem jest właśnie pojemne wnętrze. Podstawowe wymiary to: długość 4,08 m, szerokość 1,73 m i wysokość1,62 m co przy zwartym przodzie i niemal pionowej linii tyłu sprawia, że autem wygodnie może podróżować cztery, a w razie konieczności nawet pięć osób. Dodajmy do tego bagażnik o pojemności do 500 litrów. Czy potrzebujemy więcej, by wybrać się na piknik za miasto? Pewnie nie.

Dodajmy jeszcze, że tylne siedzenia są dzielone i przesuwają się niezależnie w zakresie 15 cm. Siedzenia te składają się jedną ręką, za pomocą przycisków. Podłogę bagażnika mamy idealnie płaską, aż do tylnej części pierwszego rzędu siedzeń. Można też dodatkowo złożyć fotel obok kierowcy, dzięki czemu przewieziemy ładunki o długości aż 241 cm.

Cecha charakterystyczną C3 picasso jest to, że kierowca i pasażerowie siedzą wysoko, co sprawia, że mają doskonałą widoczność.

Silniki, ceny i jazda

Picasso jest oferowane z czterema silnikami do wyboru, dwoma benzynowymi i dwoma dieslami. Te pierwsze to 1,4 litra o mocy 95 KM i 1,6 litra o mocy 120 KM. Obie jednostki powstały we współpracy z inżynierami BMW. Co oznacza, że lubią szybkie obroty, są nowoczesne i oszczędne. Dodajmy jeszcze dwa diesle, oba o pojemności 1,6 litra ale mocy 92 lub 110 KM. W podstawowej wersji z silnikiem benzynowym o mocy 95 KM, picasso kosztuje od 52.000 zł, co jak na polskie warunki jest jednak sumą dosyć wysoką. Plusem jest jednak to, że wyposażenie standardowe jest dosyć bogate. Mamy m.in. poduszkę powietrzną kierowcy i pasażera, klimatyzację manualną, centralny zamek z pilotem, a także sterowane elektrycznie przednie szyby i lusterka boczne.

Za model z silnikiem o mocy 120 KM zapłacimy od 58,5 tys. zł, a słabszym dieslem – od 62 tys. zł. Dodajmy jeszcze, że silniki diesla są wyróżnione proekologicznym znakiem Airdream, co oznacza niską emisją CO2.

Zielonogórski diler Citroena przekazał nam do dyspozycji C3 z motorem benzynowym o mocy 95 KM. Mimo nie najwyższej mocy, silnik ten wydaje się zupełnie wystarczający. Tym bardziej, że niebawem po wprowadzeniu sieci radarów, będziemy jeździć bardzo wolno. Silnik nie hałasował, a auto przyspieszało wystarczająco dynamicznie. C3 ma zawieszenie nieco twardsze od innych citroenów, co wpływa na poprawę bezpieczeństwa jazdy. Mimo sporej wysokości, auto nie przechyla się i bez kłopotów pokonuje nawet ostrzejsze zakręty.

Reasumując, C3 to udany pojazd, funkcjonalny a więc przydatny na każdą okazję.