Teraz, kiedy ktoś mi powie coś złego o Polsce i Polakach zastanowię się dwa razy, zanim w to uwierzę - zapewnia Barr Hoffman z Izralea. Jest jedną z sześciu osób, które goszczą uczennice z VI LO.
Nowe przyjaciółki z Izraela
Dziewczyny wraz z opiekunką przyjechały na tydzień do Białegostoku w ramach wymiany uczniów. Każda z nich ma swojego polskiego gospodarza, który podczas pobytu zapewnia gościowi nocleg, jedzenie, a także rozrywkę.
- Kontakt nawiązałyśmy pisząc meile - mówi Agnieszka Kuźmicz. - Nie mogłam się doczekać tego spotkania, byłam podekscytowana. Ale z Paz, która do mnie przyjechała od razu się polubiłyśmy. Cieszę się, że mam nową przyjaciółkę z innego kraju, z Izraela - powiedziała Agnieszka.
Poznawanie historii
Białostockie licealistki przyznały się, że dopiero teraz, razem z grupą zagranicznych gości poznają ważne dla narodu żydowskiego miejsca w Białymstoku i w okolicy. Wraz z gośćmi z Izraela przeszły białostocki Szlak Dziedzictwa Żydowskiego,
w niedzielę wspólnie odwiedziły Tykocin i cmentarz żydowski w Łopuchowie. W tym tygodniu poznają Supraśl i Białowieżę.
- Odkrywanie wspólnej historii to pasjonująca lekcja - mówią zgodnie.
- W środę planujemy w szkole wspólne gotowanie żydowskich potraw. Będziemy się uczyć żydowskich pieśni i tańców. To będzie wieczór przyjaźni - mówi Elżbieta Radulska, nauczycielka angielskiego z VI LO.
Jacy jesteśmy dziś
Sara Apel, opiekunka grupy z Izraela w Białymstoku jest już drugi raz. Jako dziecko pół roku mieszkała w Szczecinie. Raz do roku przyjeżdża do Polski w delegację, bada historię, odwiedza miejsca, o których przeczytała w książkach.
- Większość ludzi z Izraela patrzy na Polskę przez pryzmat historii i Holocaustu - mówi Sara. - Bardzo się cieszę, że mogę poznać Polaków, zobaczyć jak żyją dziś.
To bardzo ważne, by nie patrzeć na was przez pryzmat wydarzeń z przeszłości.
Jej zdanie podzielają uczennice. W Izraelu uczniowie ostatniej klasy liceum wybierają się na wycieczki zagraniczne, by poznać korzenie swoich rodzin. Dziadek Barr Hoffman pochodził z Polski. Udało mu się uciec przed Holocaustem. Barr go nie pamięta, zmarł przed jej urodzeniem.
Tamar Harcavi zachwyca się polską architekturą, uprzejmością i gościnnością ludzi. Nie chce skupiać się tylko na odwiedzaniu ważnych dla Izraela miejsc takich jak getta i synagogi.
- Ciekawi mnie zwyczajne życie. Monika, u której teraz mieszkam jest bardzo sympatyczna, ma serdeczną rodzinę i uroczego psa. Polskie jedzenie jest tak dobre, że wrócę do domu cięższa o parę kilo - śmieje się.
Różnice? Niewielkie
Goście z Izraela nie widzą większych różnic między naszymi krajami.
- Nosimy takie same ubrania, słuchamy tej samej muzyki. W Izraelu jest większa różnorodność kulturowa, lecz ludzie są mniej uprzejmi i mili. Ale może trochę bardziej otwarci od Polaków ? - zastanawiała się Adi Flaishman.
Adi uważa, że należy pamiętać wspólną przeszłość, lecz trzeba iść dalej, tworzyć przyszłość. - Nie byłam i nie jestem uprzedzona do Polaków. Tak samo jak my byli ofiarami Holocaustu. Jesteśmy takimi samymi ludźmi - jest przekonana.
A białostoczanki już dziś cieszą sie, że w maju pojadą do swoich nowych koleżanek do Izraela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?