Kurier Poranny: Od kilku tygodni debata związana w wyborami prezydenckimi toczy się wokół prawyborów w Platformie Obywatelskiej. Na pierwszym planie jest Bronisław Komorowski i Radosław Sikorski. Czy inni kandydaci na prezydenta, w tym Pan, nie zostali odsunięci na drugi plan?
Jerzy Szmajdziński, kandydat SLD na prezydenta: Takie są realia. Pomysł prawyborów odwraca uwagę nie tylko od innych kandydatów, ale też od wielu problemów. Zdominował polskie media i na to nie ma rady. Trzeba jednak robić swoje. Zresztą nie przewidywałem jakiegoś wielkiego zainteresowania swoją osobą. Dlatego główny nacisk położyłem na spotkania z wyborcami, studentami, z normalnymi ludźmi. Czyli robię swoje.
Prawybory w PO to już prezydencka kampania wyborcza?
- To jest raczej wybór pierwszego zastępcy premiera Donalda Tuska. I tak trzeba to traktować.
Kto zostanie pierwszym zastępcą szefa PO?
- Bronisław Komorowski. Takie jest moje zdanie. Chociaż w tej kampanii jeszcze różnych rzeczy możemy się spodziewać. Być może już błotem nie będzie obrzucał Radosława Sikorskiego Janusz Palikot.
Z którym kandydatem PO chciałby się Pan zmierzyć w wyborach prezydenckich?
- Przez swoje wskazanie nie chcę wpływać na decyzję Platformy Obywatelskiej. Ta musi być suwerenna. Obaj kandydaci byli przez jakiś czas ministrami obrony narodowej. Ja też byłem. Możemy porównać swoje osiągnięcia w tej dziedzinie, swój dorobek.
Kandydatów na pewno różni wizja prezydentury. Jak Pan widzi rolę głowy państwa?
- Moim zdaniem, prezydentura powinna być obywatelska. Prezydent jest blisko ludzi, jest rzecznikiem ich spraw. Ma moralny obowiązek przedstawiać te problemy, wpływać na rządzących, aby lepiej wypełniali swoje obowiązki wobec obywateli. Prezydent, w pewnym zakresie, powinien korzystać również z inicjatywy ustawodawczej.
Na sobotnim dziesięcioleciu podlaskiego SLD, którego był Pan gościem, padł apel: niech Jerzy Szmajdziński będzie rzecznikiem Polski wschodniej. Z czym Panu kojarzy się ten region?
- Polska wschodnia kojarzy mi się z tym, że dziś brakuje polityki zrównoważonego rozwoju. Nadal mamy podział na Polskę A i B. Z drugiej strony, nasz kraj potrzebuje polityki wschodniej pozbawionej rusofobii. Polska może być witryną, i to bardzo interesującą, dla naszych sąsiadów: Rosjan, Białorusinów, Ukraińców. Nad tym trzeba pracować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?