Nie tylko patriotyzm wpływa na to, jakie produkty wybieramy. O tym, po jaki owoc sięgamy, decyduje przede wszystkim cena. - Bardzo lubię jabłka. Ale jeżeli mam wybrać tańsze z Chin, czy droższe z Polski, to jednak zdecyduję się na te chińskie. W dzisiejszych czasach nie ma sensu wybrzydzać - wyjaśnia pani Milena, która spotkaliśmy przy jednym ze stoisk z owocami.
Ceny polskich jabłek spadają. W jednym ze sklepów w ciągu dwóch tygodni owoce potaniały o połowę. Cena za kilogram spadła z 3,40 zł do zaledwie 1,70 zł. Drożej jest na ryneczku. Tam za kilogram jabłek zapłacimy aż 2,50 zł . Ale sezon na jabłka dopiero się zaczyna. W wrześniu i październiku te owoce mogą być naprawdę tanie.
Konsumentów to cieszy ale sadownicy załamują ręce. Ich praca przestaje przynosić jakiekolwiek dochody. Na skupie, który ruszył kilka dni temu za kilogram owoców płaci się zaledwie 10 groszy. To kilka razy mniej niż w roku ubiegłym.
- Od kiedy Rosjanie nie biorą koncentratów i innych produktów z jabłek, cena na skupach bardzo gwałtownie spadła. Aż boję się pomyśleć co to będzie dalej - narzeka pan Andrzej, który prowadzi skup owoców. Przyznaje, że jeżeli sytuacja się nie zmieni, to niektórym sadownikom po prostu nie będzie się opłacało zbierać owoców.
Podobno, jeżeli każdy z nas sięgnie po jedno polskie jabłko każdego dnia, to polscy sadownicy nie odczują tak bardzo skutków rosyjskiego embarga.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
