Wojewoda miał wręcz obowiązek wydać zarządzenie zastępcze o wygaśnięciu mandatu burmistrza, skoro sama rada tego nie zrobiła - mówił sędzia Stanisław Prutis. - A późniejsze powołanie burmistrza na stanowisko sekretarza gminy trzeba traktować jako próbę obejścia prawa. Burmistrz sam siebie zawnioskował na to stanowisko. To niedopuszczalne, bo już stara rzymska zasada mówi, że "nie można być sędzią we własnej sprawie".
Kłopoty burmistrza zaczęły się w sierpniu ubiegłego roku. Wówczas łomżyński sąd okręgowy skazał go prawomocnie za jazdę w stanie nietrzeźwym. Burmistrz chce złożyć kasacje od tego orzeczenia, ale w świetle prawa jest on już uznany winnym.
Wszystko jednak wskazuje na to, że burmistrz i jego radni nadal będą robić wszystko, by Michał Chajewski jak najdłużej pobierał pensję burmistrza. Od wyroku WSA też chcą się odwołać.
- A jeśli nie zapadnie prawomocny wyrok w tej sprawie na pół roku przed upływem jego kadencji, to zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie będzie można rozpisywać dodatkowych wyborów - mówiła po procesie Anna Chwieśko, pełnomocnik wojewody.
Nie mają jednak szansy, żeby uniknąć przedwczesnych wyborów na burmistrza. Zaplanowane one są na jesień przyszłego roku. Naczelny Sąd Administracyjny ma więc rok, by rozpatrzyć tę sprawę.
- A my pilnujemy tych procesów, na każdy termin do Białegostoku jeździliśmy - mówi Henryk Mierzejewski, mieszkaniec Jedwabnego. - Burmistrz już dawno powinien był zrezygnować z tej funkcji, a tak to publiczne pieniądze na drogich adwokatów wydaje, kiedy u siebie w urzędzie trzyma prawnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?