Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedna ulewa i miasto zatonęło. Urzędnicy nie mają zamiaru tego zmieniać.

Fot. Rochalimea
To zdjęcie przysłał nam Internauta. Po wtorkowej burzy, na ulicy Zachodniej utworzyło się spore jeziorko. Byli tacy, którzy wyciągnęli pontony.
To zdjęcie przysłał nam Internauta. Po wtorkowej burzy, na ulicy Zachodniej utworzyło się spore jeziorko. Byli tacy, którzy wyciągnęli pontony. Fot. Rochalimea
Ponad 60 razy interweniowali białostoccy strażacy po wtorkowej ulewie. Zalane zostały między innymi ulice. Taka sytuacja powtarza się po każdym większym deszczu. Jednak zdaniem białostockiego magistratu, nie opłaca się poprawiać kanalizacji w mieście. Według urzędników, ulewy to sytuacje rzadkie i ekstremalne.

Miejscami na ulicy Liniarskiego woda sięgała aż do kolan. Podobnie było na Sienkiewicza. To jakiś koszmar - opowiada Anna Puchalska, białostoczanka.

Po wtorkowej burzy, która przeszła nad Białymstokiem, strażacy musieli interweniować ponad 60 razy. Wypompowywać wodę jeździli aż 25 razy.

Najgorzej było na Nowym Mieście i w Starosielcach. Na ulicy Wasilkowskiej woda zatopiła jezdnię pod wiaduktem. Nie pierwszy raz.

O wtorkowej ulewie czytaj w artykule Białystok pod wodą: Zalany tunel i ulice, połamane drzewa, zniszczone auta (11 x zdjęcia, wideo)

Taka sytuacja powtarza się latem od kilku lat. Wystarczy gwałtowna burza i miasto w wielu miejscach tonie. Woda nie ma gdzie wsiąkać. - Przepustowość kanalizacji deszczowej nie jest dostosowana do tak wielkich opadów - przyznaje Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka magistratu.

Zdaniem magistratu, nic się nie da zrobić. Urzędnicy uważają, że taka burza, jak wtorkowa, to sytuacja ekstremalna i nie opłaca się zwiększać przepustowość studzienek.

- Takie opady nie zdarzają się codziennie. Trudno jest podejmować wielomilionową inwestycję, związaną z rozkopaniem całego miasta i przebudować sieć wodociągową tylko po to, żeby dostosować ją do sytuacji zdarzających się niezmiernie rzadko - uważa Urszula Sienkiewicz.

Rzadko, ale regularnie. Podobnie było w lipcu zeszłego roku, czy w 2007 roku. Woda, tak jak teraz, zalała ulicę Wasilkowską, a także Nowe Miasto i Starosielce.

- Takie burze to już nie jest anomalia, a zaczyna być zjawisko cykliczne - uważa Tomasz Siemieniuk z białostockiego biura prognoz. - Nikt nie może wykluczyć kolejnych burz. Tylko w tym tygodniu można się ich spodziewać w czwartek i piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny