Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kazberuk ścigał się w Omanie. Dobre przetarcie przed Dakarem.

(kw)
Jarosław Kazberuk (z prawej) i Robert Szustkowski wrócili z azjatyckiej wyprawy w doskonałych humorach
Jarosław Kazberuk (z prawej) i Robert Szustkowski wrócili z azjatyckiej wyprawy w doskonałych humorach
Pracowicie spędza ostatnie tygodnie przed Rajdem Dakar białostocki kierowca Jarosław Kazberuk, który w Ameryce Południowej pojedzie wraz z Robertem Szustkowskim. Podlasianin brał udział w zawodach w Omanie i trenował niedaleko Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

W Omanie nie ścigaliśmy się w jakiejś wielkiej imprezie, a jedynie z lokalnymi zawodnikami. Ale nie o to chodziło. Trasa była bardzo wymagająca, wiodła przez wydmy, miała ponad 450 kilometrów odcinków specjalnych. To był znakomity trening - opowiada Kazberuk.

Mimo że polska załoga pojechała wypożyczonym samochodem - typu buggy z silnikiem 5,7 l, to i tak nie mieli kłopotów z konkurentami z Omanu. Kazberuk i Szustkowski już pierwszego dnia wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca rajdu.

Oglądali beach soccer

Polacy przenieśli się potem do Dubaju, gdzie trenowali na toyocie.

- Jeździliśmy po pięć godzin dziennie w trudnych warunkach, które bardzo przypominały te, jakie zastaniemy w Argentynie i Chile. To bezcenne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje podczas Dakaru - dodaje białostocki kierowca.

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich Kazberuk i Szustkowski nie tylko ćwiczyli. Biało-czerwoni przez organizatorów ich pobytu zostali zaproszeni na turniej finałowy mistrzostw świata w beach soccerze (piłce nożnej plażowej).

- To wspaniała impreza. Niezwykle emocjonująca i widowiskowa dyscyplina sportu. Byłem mile zaskoczony. Akcje są bardzo szybkie, piłkarze bez przerwy strzelają przewrotkami, bramka pada za bramką - wspomina Kazberuk.

Samochód już popłynął

Chwile relaksu nie były długie. Trzeba było wracać do Europy, a konkretnie do Francji. Z Le Havre zostały bowiem statkiem odprawione samochody uczestników Rajdu Dakar, w tym Mitsubishi Pajero Polaków. Rejs potrwa trzy tygodnie.

Kierowcy i piloci pojawią się w Argentynie tuż po świętach Bożego Narodzenia. Rajd wystartuje 1 stycznia w Buenos Aires i tam też się skończy 16 dni później. Na liście startowej rajdu jest 138 samochodów, 50 ciężarówek oraz 184 motocykli i quadów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny