Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Dworzański - jaki marszałek, taka opozycja

Tomasz Maleta
Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego
Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego Archiwum
Tak można ocenić zachowanie podlaskich ugrupowań opozycyjnych po liście marszałka Jarosława Dworzańskiego do prezesa TVP, w którym przyznał się, że skutecznie interweniował u dyrektora białostockiego oddziału TVP w sprawie emisji materiału o bankiecie po inauguracji działalności opery. Co prawda Solidarna Polska i SLD wydały oświadczenia, ale potrzebowały impulsu ze strony mediów, żeby po trzech dniach przejrzeć na oczy i dostrzec cokolwiek.

PiS, zajęte wizytą Jarosława Kaczyńskiego, w ogóle nie zauważyło sprawy. A może dlatego, że stoi w rozkroku, ponieważ miejski lider tej partii jest zarazem pracownikiem białostockiego ośrodka TVP? Oświadczenie PiS podpisane przez posła Krzysztofa Jurgiela potwierdza mimochodem te tezy.

Ruch Palikota, który rozkwitł na wiosnę w Białymstoku, teraz - zgodnie z kalendarzem pogodowym - oklapł. No cóż, jesienią nie tylko liście opadają z drzew.

Czyli: jaki marszałek, taka opozycja. A może taka dlatego, że nie ma gwarancji, że ci, którzy przyjdą po obecnie rządzących, tak samo czynić nie będą. Wszak natura tych, którzy lgną do władzy, jest identyczna. Bez względu na to, z której strony po nią sięgają.

Ale tak się składa, że obecnie na Podlasiu rządzi PO. Jej lider twierdzi, że nieszczęśliwy list kładzie się cieniem na otwarciu opery, ale w gruncie rzeczy radzi traktować sprawę w tonacji przyśpiewki "nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało".

Otóż stało się, a nadzieja, że sprawa tradycyjnie rozejdzie się po kościach, może słono kosztować. Nieraz mogliśmy się przekonać, że partie na konto swoich sukcesów są w stanie zaliczyć - zwłaszcza przed wyborami - wszystko, i co stoi, i co się rusza. Gorzej z tym, co leży - do porażek nikt się nie przyznaje.

Nie da się ukryć, że podłoże, na którym wyrosło teleoperowe zamieszanie, nie jest tym, co podlaskiej Platformie - lekko pisząc - wyszło najlepiej. Bo oczywiście można teraz mówić o niefortunnym skrócie myślowym, ale istota skargi daleko wybiega poza literackie niuanse.

Zapomniałem jeszcze o koalicyjnym PSL. Ludowcy siedzą cicho chyba nie tylko dlatego, że są tym słabszym w koalicji. W przeciwnym razie musieliby podnieść rękę na samych siebie. Czyż bowiem ośrodki regionalne telewizji nie są nadzorowane w Warszawie przez członka zarządu TVP kojarzonego z ludowcami?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny