Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Palikot: Nie dam spokoju Kaczyńskim

Janka Werpachowska
Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego Bóg zesłał na nasz kraj braci Kaczyńskich. Po co? To proste.
Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego Bóg zesłał na nasz kraj braci Kaczyńskich. Po co? To proste. Rys. Tytus Byczkowski
W poniedziałek w Białymstoku gościł poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot. Zaprosili go studenci Uniwersytetu w Białymstoku.

Głównym punktem programu był wykład Palikota na temat walki z biurokracją i osiągnięciami komisji Przyjazne Państwo na tym polu. Studenci zadali też wiele pytań, nie tylko dotyczących komisji.

Palikot o biurokracji

Był wielki program walki z biurokracją Balcerowicza. Po czterech latach działania komisji do spraw odbiurokratyzowania gospodarki wynik był zerowy! Nie przygotowano ani jednej ustawy. Potem była inicjatywa Jerzego Hausnera, który też powołał taki zespół. Po kilku latach powstała jedna ustawa o swobodzie gospodarczej. Słaba, przedsiębiorcy byli nią raczej rozczarowani.

Nie umiemy jej zmienić, nie wiadomo czemu. I wreszcie za rządów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego powołano zespół, który miał wprowadzić pakiet Kluski. Przez dwa lata pracy wynik: zero! Wszystkie rządy, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, walczą z biurokracją. I wszystkie przegrywają. Bo wszyscy chcą dokonać wielkiej systemowej zmiany.

Postanowiłem zrobić coś kompletnie innego. Nie prowadzić wojny pozycyjnej - komisja przeciwko całej ustawie. Bo wtedy ci, którzy jej bronią, mają czas na przygotowanie kontrataku. Komisja Przyjazne Państwo działa jak Amerykanie w Iraku. Nalatuje na ustawę, dokładnie wie, który artykuł chce zlikwidować, i go wycina. Pozostawia dziurę w ziemi. Wcześniej dokładnie sprawdza, żeby nie trafić obok, w jakąś cywilną wioskę.

Czy nam ludzie z Moskwy kazali tworzyć takie bzdurne przepisy, urągające godności człowieka? Nie. To nie Moskwa, nie Bruksela, nie Waszyngton. To my sami, wolni ludzie, ustalamy prawo, które nas poniża. Obywatele przysłali 48 tysięcy wniosków do komisji Przyjazne Państwo. Mamy powszechne poczucie absurdu, jeżeli chodzi o nasze prawo. Moja własna koalicja też produkuje takie buble prawne, nadające się od razu do poprawki. Jakby jakiś demon siedział w tym wszystkim.

Palikot o braciach Kaczyńskich

Jest jeden polityk w tym kraju, prezydent Lech Kaczyński, który na takie spotkania z młodzieżą wysyła wcześniej swoich przedstawicieli, aby uzgodnili liczbę i treść pytań. Wprawdzie odpowiedzi jeszcze nie uzgadniają, ale i do tego może dojdzie. I na pytania, które nie są dokładnie takie, jak ustalono, prezydent nie odpowiada.
Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego Bóg zesłał na nasz kraj braci Kaczyńskich. Po co? To proste. Po to, abyśmy codziennie rano, patrząc w lustro, mogli sobie powtarzać: "Nigdy nie będę taki jak Kaczyńscy".

Pytacie, czy prezydent Kaczyński to moja obsesja. Chętnie odpowiem, tylko muszę sobie obniżyć mikrofon (w tym momencie Janusz Palikot zniżył mikrofon, przykucnął za mównicą, opierając się na niej w sposób charakterystyczny dla Lecha Kaczyńskiego, i przemówił, parodiując jego głos).

"Ja jestem starszym człowiekiem, mógłbym nie mieć sił, ale o pierwszej w nocy dzwonię do premiera Tuska, śpi. Dzwonię do Sikorskiego, też nie odpowiada. Dzwonię do ministra Irasia... nie, Arasia, hmmmm, Arabskiego, ten odebrał. Powiedział coś tam, coś tam, ale nie przekazał...".

No proszę państwa. Jeżeli prezydent mojego państwa na międzynarodowej konferencji, przed dziennikarzami z całego świata, kładzie się na mównicy i opowiada takie rzeczy, myląc nazwiska ministrów, to nie jest obsesja. A czy normalny człowiek kupuje do domu setki małych, plastikowych buteleczek alkoholu?
Wszystkie informacje w teczkach Lecha Wałęsy czy Aleksandra Kwaśniewskiego są prawdziwe, zdaniem PiS.

Tylko teczka Jarosława Kaczyńskiego jest sfałszowana. Na logikę powinno być zupełnie odwrotnie. Wielki opozycjonista, Lech Wałęsa, noblista, którego teczka jest sto razy większa niż teczka Jarosława Kaczyńskiego - to w jego przypadku Służba Bezpieczeństwa miała powody, żeby fałszować, oczerniać, coś podkładać. A Jarosław Kaczyński: trzeciorzędny opozycjonista, po którego milicja nawet nie przyszła 13 grudnia, a 15 grudnia zostawiła mu kartkę w drzwiach, żeby się sam do nich pofatygował - tak niewielkie znaczenie miał on, jeśli chodzi o destrukcyjny wpływ na obowiązujący w PRL ład - to kto będzie coś fałszować w jego dokumentach?

Wystarczyły podejrzenia, żeby Libickiego skreślić z list wyborczych do Europarlamentu, a nikomu w PiS nie przeszkadza, że w stanie wojennym Jarosław Kaczyński opowiadał ubecji, że Ludwik Dorn jest Żydem. Dlatego ja będę kontynuował nękanie braci Kaczyńskich. I już na 2 maja zapraszam wszystkich do Kozłówki, gdzie wśród pomników komunizmu będzie czytana praca doktorska Lecha Kaczyńskiego. Tak chcę demaskować tę uprawianą przez Kaczyńskich manipulację.

Palikot o paleniu

Zawsze byłem przeciwnikiem palenia papierosów. Uważam, że dym tytoniowy śmierdzi. Przeszkadza w delektowaniu się smakiem jedzenia, wina. Ale szykowana teraz ustawa, zakazująca palenia praktycznie wszędzie, jest kolejnym przykładem bzdury. Owszem, w miejscach publicznych, tam, gdzie są inni ludzie, niepalący, nie powinno się palić.

Ale jeżeli stoję na przystanku i w zasięgu wzroku nie ma ani żywej duszy, to nikomu nie przeszkadza, jak zapalę. Powstanie prawo, które będzie powszechnie łamane. Wystąpiłem już w koszulkach z napisami "Jestem gejem", "Jestem z SLD" - w obronie grup dyskryminowanych. Teraz wystąpię z papierosem w ustach. Wezmę palaczy w obronę.

Spowiedzi Janusza Palikota przed białostockimi studentami wysłuchała Janka Werpachowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny