Janusz Majewski reżyserią para się od lat 60. 20 wieku. Często dokonywał filmowych adaptacji literatury, by z czasem samodzielnie sięgnąć po pióro. Ucho i oko reżysera sprawiają, że i najnowsza książka Majewskiego "Glacier Express 9.15" pełna jest wartkich dialogów, dystyngowanego humoru i silnie osadzona w teraźniejszości. Autor daje do zrozumienia, że wie co znaczy słowo "hejtować" i jak wielkim ułatwieniem w życiu są umiejętnie stosowane aplikacje iPhone. Przede wszystkim jednak umie opisywać życie. Uważny czytelnik może je poskładać z okruchów zdarzeń naznaczonych dwudziestowieczną historią.
Jest w tej prozie i umiłowanie do przedwojennego Lwowa, są i splątane losy wojenno-powojenne Polaków, są emigranci, polscy Żydzi, komuniści, katolicy i ateiści. Majewski od niechcenia co i rusz podrzuca portrety spotkanych na swej drodze osób, jakby wprowadzając kolejne postaci do tego filmu drogi, stającego się w istocie retrospekcją życia. To także życie obfitujące w przygody, również erotyczne. Widać, że fantazja i tu nie opuszcza dojrzałego mistrza, zresztą seksualności i meandrów miłości dotykał już we wspaniałych "Zaklętych rewirach". Majewski doskonale rozumie, że to namiętności rządzą ludźmi, ich wyborami i nie zamierza nikogo krytykować. To czuły i uważny obserwator. Piewca swego rodzaju ładu i porządku, a przy okazji nienachalny erudyta.
Jednym słowem - przykład dżentelmena umiejącego korzystać z uroków życia. Nie mniej urocze jest podróżowanie przez alpejskie lodowce i historię XX wieku, choćby na kartach jego najnowszej, wartej lektury, książki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?