Gdzie my żyjemy, że już nawet punktualnie nie mogę dojechać do pracy? Czy zawsze wychodząc rano na przystanek muszę się denerwować i drżeć na samą myśl, czy autobus przyjedzie czy nie? Przecież życie na takiej karuzeli i w takiej niepewności jest nie do wytrzymania – denerwuje się nasza Czytelniczka z Janowa (chce pozostać anonimowa).
Zadzwoniła do naszej Redakcji, bo jak sama podkreśliła, ma już dość telefonów do białostockiej spółki PKS Nova z prośbą o wyjaśnienia, które w jej odczuciu zawsze kończą się lakonicznym stwierdzeniem z którego nic nie wynika.
Chodzi o sytuacje, które, jak informuje nas Czytelniczka, zdarzają się ostatnio dość często. Kobieta mieszka w Janowie i codziennie dojeżdża do pracy do Korycina. Wybiera kurs o godz. 6:32. Niestety, jej codziennie podróżą obarczone są sporym ryzykiem. Bo w ostatnim czasie autobusy... nie przyjeżdżały. Zdarzało się to kilkakrotnie.
– Wpół do siódmej, za dwadzieścia siódma, za piętnaście. Gdy widzę na zegarku, że już tylko dziesięciu minut brakuje do godziny 7., to już wiem, że autobus znów nie przyjedzie. Co wtedy robię?Muszę się przecież jakoś dostać do pracy, więc dzwonię po szwagra albo po syna i oni swoimi samochodami wiozą mnie do pracy, choć jest zupełnie nie po drodze. Taka sytuacja jest stresująca i mało komfortowa dla nas wszystkich – opowiada poirytowana kobieta.
Przyznaje, że próbowała na własną rękę dowiedzieć się, jaki jest powód tego, że na kurs o godz. 6.32. nie dojeżdża żaden autobus.
– Pani z PKS tłumaczyła mi, że autobus nie dojechał, bo zepsuł się na trasie. Ja rozumiem, że wypadki różne mogą się zdarzać. Ale problem z tym, że to nie był jednorazowy przypadek. Ostatnio byłam na urlopie i miałam nadzieję, że jak wrócę do pracy, to problem psujących się autobusów zniknie. Ale szybko się przekonałam, że dalej się nic nie zmieniło – opowiada nasza Czytelniczka. – Poza tym, jakimś dziwnym trafem autobusy na trasie Sokółka-Białystok, się nie psują. O tym się nie słyszy. A przecież my, mieszkańcy wsi nie mamy żadnych zniżek z tego tytułu, że traktuje się nas po macoszemu i wozi psującymi się gruchotami.
O sprawie próbowaliśmy rozmawiać z szefostwem białostockiej spółki PKS Nova. Niestety, „utknęliśmy” na poziomie sekretariatu. Po wysłaniu emaila z prośbą o wyjaśnienia oraz kilku dniach oczekiwania na korespondencję zwrotną, dostaliśmy bardzo lakoniczną odpowiedź.
– Przyczyną odwołania kursów z Janowa do Korycina faktycznie była awaria autobusu. Obecnie autobus został naprawiony i kursy te są realizowane. Spółka dokłada wszelkich starań, aby kurs ten był wykonywany zgodnie z rozkładem – zostaliśmy poinformowani w emailu z sekretariatu spółki PKS Nova.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?