Za mniejszym janosikowym głosowali poseł PSL Edmund Borawski oraz dwoje przedstawicieli Platformy Obywatelskiej: prof. Barbara Kudrycka i Damian Raczkowski. Pani poseł sprawy komentować nie chciała.
- Sytuacja województwa mazowieckiego jest trudna. Mogło tam dojść do zachwiania finansów publicznych. Pamiętajmy też, że Podlaskie nie straci tych pieniędzy. To pożyczka, która później wróci do regionu - tłumaczy z kolei Damian Raczkowski.
Jednak przez takie stanowisko nasz region w 2014 roku ma dostać mniej pieniędzy z budżetu państwa. Jak wyliczył urząd marszałkowski, w grę wchodzi 12,5 mln zł. To pieniądze, którymi bogate województwo mazowieckie dzieli się z biedniejszymi.
- Cały rok było wiadomo, że sytuacja Mazowsza jest trudna. A zmiany wprowadzane są teraz, gdy samorządy mają już projekty budżetów na przyszły rok - przypomina poseł PO Robert Tyszkiewicz, który wstrzymał się od głosu. Tak samo zrobiła Bożena Kamińska. Obydwoje, za złamanie dyscypliny w trakcie głosowania zapłacą kary finansowe.
Przeciwko zmianom głosowali wszyscy opozycyjni parlamentarzyści z Podlasia.
- Ja liczę na mądrość senatorów. Wierzę, że odrzucą zmiany. Mazowsze ma bardzo wysokie dochody podatkowe - 350 zł na mieszkańca. U nas jest to trochę ponad 50 zł - mówi Henryk Gryko, skarbnik województwa podlaskiego.
To on kilka dni temu prezentował projekt budżetu na 2014 rok. Wyliczył, że subwencja od państwa wyniesie 46 mln zł. Jeżeli jednak ustawa janosikowa zostanie zmieniona, trzeba będzie dokonać zmian.
- Nie bardzo widzę możliwość cięcia wydatków. Jedyna ewentualność to inwestycje, choć te, które są zaplanowane, też są konieczne - tłumaczy skarbnik.
Nieoficjalnie mówi się np. o wstrzymaniu inwestycji w szpitalach, związanych z infrastrukturą, cięciach w kulturze. Urząd marszałkowski nie chce tego oficjalnie potwierdzić. - Jest za wcześnie, żeby mówić o korekcie budżetu. Czekamy na decyzję Senatu, potem na pismo z Ministerstwa Finansów. W piątek budżet - bez zmian - mają zatwierdzić radni sejmiku - mówi Urszula Arter z urzędu marszałkowskiego.
- Janosikowe budzi kontrowersje - uważa prof. Henryk Wnorowski, ekonomista. - Lepiej byłoby, gdyby system wspierania rejonów biedniejszych nie polegał na zabieraniu innym. To powinien być jeden z obowiązków państwa.
Przyznaje jednak, że w imię solidarności społecznej bogatsze regiony powinny wspierać te biedniejsze. Na przykład firmy z Mazowsza, eksportując swoje towary, jadą podlaskimi drogami i niszczą świeżo wyremontowane nawierzchnie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?