Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janina Lesiak – Miłosna kareta Anny J.

Jerzy Doroszkiewicz
Janina Lesiak kontynuuje cykl powieści o niezwykłych i niezbyt znanych kobietach
Janina Lesiak kontynuuje cykl powieści o niezwykłych i niezbyt znanych kobietach Wydawnictwo MG
Janina Lesiak po ciekawym debiucie „Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej” szybko uwinęła się z drugą powieścią, tym razem o Annie Jagiellonce.

Coś, co oczywiste wydawało się w czasach komuny, musiało czekać na odkrycie dzięki amerykańskim kanałom płatnych telewizji. Miliony wielbicieli wszelakich „Gier o tron” a nawet odgrzewania „Ben Hura” najlepiej zaświadczają, że dobrze opowiedziane tematy historyczne zawsze znajdą wiernych wielbicieli. Tak też można powiedzieć po drugiej powieści o Janinie Lesiak.

Autorka z wielkim pietyzmem stara się odtworzyć klimat epoki. Zdaje się, że celuje wyraźnie w czytelniczki, bowiem sporo uwagi poświęca niuansom strojów, zapachom, jakie towarzyszyły możnym, potrawom, a nawet ich rozrywkom. Anna Jagiellonka ogląda w tej powieści choćby prapremierę „Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego. Janina Lesiak przypomina też najważniejsze instrumenty i kompozytorów epoki. Przede wszystkim jednak przypomina współczesnym czytelnikom, bo mimo zdecydowanie kobiecego punktu widzenia, te książki wielbiciele historii płci męskiej powinni przełknąć bez trudu, iż nawet koronowane głowy nie wolne były od namiętności.

Zniewieścienie, homoseksualizm, sadyzm sąsiadują tu z gwałtami, brutalnym rozdziewiczaniem, czy wreszcie nieuleczalnymi w owych czasach, a jakże popularnymi chorobami wenerycznymi. Z jednej strony mamy silne wpływy Kościoła, z drugiej rozpasanych możnowładców i jawnogrzesznice. Jeśli dodam, że cała opowieść o czterech królach, którzy pojawili się w ten cy inny sposób w życiu Anny Jagiellonki, udało się pomieścić na nieco ponad 200 stronach, umiejętność zwięzłego i soczystego opowiadania o historii staje się jeszcze jedną zaletą Janiny Lesiak.

Skoro w czasach szalejącej PRL-owskiej cenzury telewizja wciąż pokazywała „Pana Wołodyjowskiego”, „Czarne chmury”, albo bliski tematyce tej książki serial „Królowa Bona” wypada tylko oczekiwać, że jakiś scenarzysta zainspiruje się prozą Lesiak. Jej opowieści to świetne pomysły na seriale, byle tylko znalazły się finanse – widzów chcących zaglądać do alków wielkich postaci historycznych nie powinno zabraknąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny