Czy James Bloodworth ryzykował? Z jednej strony niewiele, bo przecież miał pieniądze, ale z drugiej – w służbie prawdy zatrudnił własny organizm, zdrowie, a w razie nieszczęścia, i życie. Bo kto nie pracował w wielkim magazynie, ten nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń na jakie można być narażonym. Do tego jeszcze dochodzi przemierzanie wielu kilometrów pieszo, ciągłe podnoszenie i układanie. I świadomość, że jest się pracownikiem tymczasowym, który przed upływem roku pod byle pretekstem zostanie zwolniony, byleby nie dostać stałej umowy o pracę.
James Bloodworth oprócz magazynu Amazona, pracuje też jako opiekun osób starszych, prześpi noc na kartonie na ulicy, będzie pracownikiem call center, ale też wyzyskiwanym przez elektroniczny system (zaprogramowany wszak przez ludzi) kierowcą Ubera. A wszystko po to, by uświadomić ludziom jaka część społeczeństwa brytyjskiego wykonuje upokarzające ich, przede wszystkim pod względem wynagrodzenia, prace. Prace, w których są upokarzani przez innych, ale których nie mogą rzucić z powodu olbrzymiego bezrobocia. A że jakoś to dziwnie przypomina sytuacje znane z polskich firm?
Z przetłumaczonej przez Piotra Maurycego Załuskiego książki płynie wiedza o świecie, o którym wolelibyśmy nie wiedzieć, szukając na Amazonie najtańszych okazji. On istnieje i nigdy nie wiemy, czy los nagle nie rzuci nas w tamte strony. Prac, których nikt nie chciałby się podjąć, a jednak je wykonuje, by zwyczajnie nie umrzeć z głodu.
Kim jest James Bloodworth
James Bloodworth to były redaktor "Left Foot Forward", jednego z najbardziej wpływowych, lewicowych portali w Wielkiej Brytanii. Pisze m.in. dla 'International Business Times", "Independent', "Guardian", 'New Statesman" i "Wall Street Journal".
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?