Prawy obrońca Jagiellonii już drugi raz w tym roku zapewnił białostoczanom przy Słonecznej triumf tuż przed końcem. Po marcowym horrorze z Arką (3:2) urodzony w Warszawie piłkarz zadał decydujący cios Wiśle Płock (1:0).
– Sytuacja była trochę nietypowa, bo miałem w polu karnym rywali zaskakująco dużo miejsca. Wszyscy pobiegli w stronę bramki po uderzeniu głową Stefana Scepovicia – relacjonuje Wójcicki. – Tymczasem piłka odbiła się od poprzeczki i spadła mi pod nogi. Miałem sporo miejsca, by trafić tam, gdzie chciałem – dorzuca.
W potyczce z Nafciarzami 30-letni zawodnik wystąpił w roli dżokera, wchodząc z ławki rezerwowych. Biorąc pod uwagę zdobycie bramki i wykluczenie za żółte kartki Zorana Arsenicia można założyć, że zapewnił sobie miejsce w podstawowym składzie na kolejny występ.
– To nie jest wcale przesądzone. Oczywiście, chcę zagrać, jak każdy z nas, ale decyzja należy do trenera – zastrzega nasz rozmówca.
Trafienie w starciu z Nafciarzami nabrało jeszcze większego znaczenia po tym, jak Lechia bezbramkowo zremisowała w Kielcach, a Legia Warszawa przegrała u siebie 0:2 z Cracovia. Pozwoliło to Jadze zmniejszyć straty do gdańskiego lidera do siedmiu, a do stołecznego mistrza kraju do trzech punktów.
– Z pewnością przy tych wynikach mój gol smakował jeszcze bardziej, bo zmniejszyliśmy dystans szczególnie do Legii. Ale najważniejsze, byśmy skupili się na sobie i dalej wygrywali, bo początek wiosny jest udany – przekonuje gracz Jagi.
Cracovia zrobiła prezent białostoczanom, bijąc w Warszawie Legię, ale teraz to drużyna Ireneusza Mamrota musi zmierzyć się ze świetnie dysponowanym krakowskimi Pasami. Wliczając jesienną część sezonu, podopieczni Michała Probierza mają na koncie sześć zwycięstw z rzędu, co pozwoliło im awansować do górnej połówki tabeli.
– Rzeczywiście, Cracovia jest w bardzo wysokiej formie i mecz z Legią to potwierdził. Drużyna z Krakowa nie tylko wygrała, ale zrobiła to w bardzo dobrym stylu i miała cały mecz pod kontrolą. Nie mam wątpliwości, że czeka nas w niedzielę trudne wyzwanie – uważa Wójcicki. – Ale nie będziemy w niedzielę bez szans. Też wygraliśmy w tym roku już dwa mecze i nie straciliśmy gola. Z pewnością stać nas na dobry wynik – dorzuca.
Dla białostockiego defensora spotkanie pod Wawelem będzie miało szczególny wymiar, bo przed przyjściem do Jagiellonii przez ponad dwa lata bronił barw Cracovii.
– Z pewnością cieszę się na wyjazd do Krakowa, bo będzie okazja odwiedzić dobrze znane mi miejsca, spotkać kolegów. Ale podczas spotkania nie ma żadnych sentymentów. Jeśli dostanę szansę od trenera, to zrobię wszystko, by pomóc mojej drużynie w zwycięstwie – kończy Wójcicki.
Jagiellonia vs Wisła obszerny news, ultra, wypowiedzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?