Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Sadowski kandyduje do sejmiku województwa

Fot. Krystyna Kościewicz
Jakub Sadowski urodził się 7 grudnia 1953 roku, we wsi Tyniewicze Duże, w gminie Narew. Od 12 lat jest wójtem gminy Narew. W wyborach 2002 startował z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Sojusz Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy. W 2006 roku, jako bezpartyjny, został zgłoszony przez Komitet Wyborczy Wyborców "Sołectwa z Jakubem” z Doratynki.
Jakub Sadowski urodził się 7 grudnia 1953 roku, we wsi Tyniewicze Duże, w gminie Narew. Od 12 lat jest wójtem gminy Narew. W wyborach 2002 startował z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Sojusz Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy. W 2006 roku, jako bezpartyjny, został zgłoszony przez Komitet Wyborczy Wyborców "Sołectwa z Jakubem” z Doratynki. Fot. Krystyna Kościewicz
Moim celem jest przybliżenie radnym wojewódzkim ważnych problemów w gminach, z jakimi borykają się samorządowcy - mówi Jakub Sadowski, wójt gminy Narew, bezpartyjny kandydat na radnego do sejmiku województwa z Komitetu Wyborczego SLD.

4 grudnia 2006 roku po raz trzeci został Pan wójtem rodzinnej gminy Narew. Dlaczego tym razem zdecydował się Pan kandydować do sejmiku województwa?

Jakub Sadowski: Moim celem jest przybliżenie radnym wojewódzkim ważnych problemów w gminach, z jakimi borykają się samorządowcy. Będę się starał przekonać, jak mocno mądre decyzje sejmiku wpływają na losy gmin oraz poszukać najlepszych rozwiązań dla przyszłości gmin.

Ustawa o samorządzie gminnym niemal wszystkie kwestie publiczne pozostawia władzom gminy.

- Z tym w praktyce nie jest najlepiej. Ogrom zadań przekazanych gminom wymaga wzmocnienia uprawnień władz najniższego szczebla oraz zabezpieczenia środków dla ich skutecznej realizacji, bo faktyczne władztwo jest bardzo ograniczone przepisami prawa i finansami. Większość gmin dysponuje pieniędzmi umożliwiającymi skromne przeżycie, a nie rozwój.

Decyzje w sprawach inwestycji o znaczeniu strategicznym dla społeczności lokalnej często są blokowane przez różne instytucje i organizacje?

- Dostęp do funduszy UE jest czasem blokowany przez ustalenie dolnej granicy wydatków na poziomie przekraczającym możliwości budżetowe przeciętnego samorządu. Korzystamy tylko z małych projektów z dziedziny ochrony środowiska. Nie mamy pieniędzy na drogi i ulice, oświatę, zdrowie, kulturę. Nierozwiązane problemy budzą niechęć członków społeczności lokalnej do działania w sprawach publicznych. Przy braku pieniędzy zaufanie do władz maleje, a rośnie społeczna frustracja. Tworzą się antagonizmy i podział obywateli na wrogów i przyjaciół.

Sukces samorządu zależy od możliwości zgodnego działania w sprawach publicznych na różnych szczeblach.

- Gmina jest godna szacunku, jeśli jest silna i potrafi zjednać zaufanie społeczne skutecznością swoich działań. Wójtowie, burmistrzowie, radni i sołtysi oraz zwykli ludzie są tego świadomi, cały czas walczą o dobro swoich gmin, o ich rangę i wizerunek, lecz nie zawsze znajdują przychylność na wyższych szczeblach władzy. Dlatego uważam, że współpraca na szczeblu gmin zaowocuje lepszymi wynikami, jeśli dane mi będzie wywierać wpływ na politykę urzędu marszałkowskiego, jako jednemu z nielicznych praktyków samorządowych. Polityka sejmiku wojewódzkiego powinna w większym stopniu uwzględniać problemy codziennego życia zwykłych ludzi na wsi. Moją szczególną rolą będzie stworzenie mechanizmów szerokiej dostępności do funduszy UE i innych pieniędzy publicznych dla wszystkich samorządów, firm i osób indywidualnych, które chcą się rozwijać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny