Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Elwertowski zachwycony architekturą Spodków urządził wystawę

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Jakub Elwertowski przeczytał o oryginalnej budowli w centrum Białegostoku.

To nie jest przypadek, że obrazy na wystawie „Projekt Travemunde” zawieszone zostały w określonej kolejności. Podobnie, jak nieprzypadkowo trafiły właśnie do Białegostoku.

– U Filipa Springera przeczytałem, że w Białymstoku jest kompleks bardzo nowoczesnych obiektów, które kiedyś pełniły rolę galerii, określonych jako Spodki – opowiadał Jakub Elwertowski, bydgoski artysta plastyk, dokonując ostatnich poprawek swojej ekspozycji. Wyjaśnił, że bardzo chciał, żeby jego prace mogły pojawić się w takiej wyjątkowej przestrzeni i przekonał do swojego pomysłu Dział Sztuk Plastycznych WOAK w Białymstoku.

Dlaczego w nazwie cyklu pojawiła się niemiecka nadmorska miejscowość? – To miejsce, które pełniło rolę azylu, po dużej ilości pracy, projektów, mam tam rodzinę i mogłem odpocząć, a przy okazji uwielbiam morze – tłumaczy Jakub Elwertowski. To byłe Niemcy Zachodnie, miejscowość leży 100 km od Hamburga. – Bardzo sympatyczna, nie taka zadeptana jak Jastarnia czy Jurata, tam naprawdę można się dobrze poczuć – twierdzi plastyk. – Tam nie smażą frytek, nie ma ciupag, jak to nad polskim morzem, nie ma breloczków, świecidełek – jest czysto, z klasą i klimatem. I aż się chce spacerować i relaksować.

Czytaj też:Białystok (mało) kulturalny? Nieprawda!

I właśnie spacerując w 2012 roku brzegiem morza zaczął robić zdjęcia, szkicować i po powrocie do Bydgoszczy stwierdził, że to świetny pomysł na malarstwo i podjął decyzję o stworzeniu cyklu. – To malarski reportaż – z jednej strony z cichej miejscowości, ale z drugiej z całkiem gwarnej – mówi artysta i puszcza w sali taśmę z nagranym szumem morza. Wyjaśnia, że cykl ułożony jest w historię, zaczyna się od przylotu samolotem albo przypłynięcia promem, a kończy się oczekiwaniem na odjazd na peronie kolejowym.

Artysta ostatnio odchodził od malarstwa sztalugowego, na rzecz obrazów instalacji. W „Projekcie Travemunde” łączy techniki. – Ten projekt, cykl, to powrót po części do malarstwa – zdradza tajniki pracy. – A że pojawiają się gazety? Może dlatego, że miałem ich sporo w pracowni, było dużo starych powycinanych zdjęć i pomyślałem, żeby zrobić nie do końca typowe malarstwo, ale bardziej wrażeniowe. Idąc plażą od razu myślałem, w jaki sposób zrobić piasek, jak pokazać wodę. Można zrobić niebo niebieskie, ale jak to wykonać mając gazetę, czy na przykład płótno? Z tym chciałem się zmierzyć. T wszystko jest przemyślane, nawet pewne „brudy” na tych obrazach, nie są przez przypadek. To jest reportaż, moje wrażenia i odczucia z pobytu w Travemunde i wszystko to, co tam kumulowało się w mojej głowie.

Wystawę można oglądać codziennie od godz. 9 do 15 do 18 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny