Dlaczego? Bo to były policjant z pionów dochodzeniowo-śledczych i operacyjno-rozpoznawczych. Ten drugi to dla mniej wtajemniczonych praca w terenie i raczej w cywilnym ubraniu. Zatem idealna szkoła dla przyszłego detektywa. Jeśli jeszcze policjantem zostało się z pasji to i klienci detektywa będą zadowoleni, znacznie mniej osoby, które ma wyśledzić. A nie wolno mu stosować podsłuchów, kamer, nie ma dostępu do informacji wiążących się choćby z peselem śledzonego. A musi sobie poradzić.
Dariusz Korganowski, nie szczędząc przekleństw, opowiada Zuzannie i Patrykowi Szulcom o swojej pracy i najbardziej zadziwiających zdradach. Nie tylko facetów, ale także pań. O szaleńcach, którzy przyłapani na zdradzie potrafili podpalić willę, bo była własnością żony, czy byłym koledze o fachu, który prowadził przez kilkanaście lat podwójne życie. Jako detektyw stosował wyrafinowany kamuflaż i mylenie tropów, ale z wiekiem zwyczajnie stracił czujność. Są też opowieści o żonach, które detektywi przywozili wprost przed oblicza zdradzających je mężów i kochanek, ale też przyznanie, że niektórzy detektywi potrafią ulec przekupstwu. I za pieniądze oferowane na przykład przez męża oddać zebrane przeciwko niemu dowody, których zdobycie zleciła żona.
„Jak zdradzają Polacy” to niebywale zabawna, choć nieco wulgarna książka, a właściwie wywiad rzeka z prawdziwym fachowcem. A jego rada jak nie wpaść? Dość oczywista. Nie zdradzać. Dla wielbicieli literatury faktu.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?