Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak w sporze o miedzę: Poszedł do sądu, bo... sąsiad nie zamontował w furtce klamki

Magdalena Kuźmiuk
Nie poddam się! Będę walczył dalej, bo prawo musi być prawem i trzeba go przestrzegać - mówił Edward Petruczynik po wyroku.
Nie poddam się! Będę walczył dalej, bo prawo musi być prawem i trzeba go przestrzegać - mówił Edward Petruczynik po wyroku. Fot. Wojciech Oksztol
Sąsiad samowolnie wybudował ogrodzenie, a nadzór budowlany nie wniósł zastrzeżeń! - załamał ręce Edward Petruczynik.

Podał do sądu Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Twierdzi, że jego decyzje są niezgodne z prawem. Wczoraj Sąd Administracyjny w Białymstoku odrzucił jego skargę. - Będę walczył dalej! - zapewniał.

Chcę tylko chodzić tam, gdzie mi wolno! Teraz chodzę po terenie sąsiada. A on ma prawo nawet użyć siły w stosunku do mnie, żeby bronić swojej własności! - denerwował się Petruczynik.

Jego kłopoty zaczęły się od sprzedaży części działki w Wasilkowie. A właściwie od bramy, którą postawił jego nowy sąsiad. Szkopuł w tym, że bramy nie da się otworzyć z ulicy. Trzeba przejść przez furtkę sąsiada.

- Nie mogę nią wchodzić, bo wejdę na nie swoją własność - upierał się emerytowany budowlaniec.

Sąsiedzi: Pan Edward może chodzić tą furtką

Wczoraj przed Sądem Administracyjnym w Białymstoku domagał się uchylenia decyzji Podlaskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który nie wniósł zastrzeżeń co do remontu spornego ogrodzenia.

- To samowola! To niezgodne z przepisami! - podkreślał. Chce, by sąd nakazał sąsiadowi zamontowanie w bramie klamki.

- Przecież pan Edward ma klucze. Nie robimy mu problemów, że chodzi przez tę furtkę - tłumaczyła w sądzie jego sąsiadka. Twierdzi, że sprawa trafiła na wokandę przez konfliktowy charakter pana Edwarda.

Prawo jest prawem

Wczoraj sąd jednak oddalił jego skargę. - W tej sprawie słusznie zastosowano procedurę legalizacyjną. Państwo wyremontowali ogrodzenie zgodnie z prawem. A decyzje wydane przez organ nadzoru budowlanego nie naruszają żadnego z przepisów prawa budowlanego - mówił w uzasadnieniu sąd.

Po wyjściu z sali rozpraw pan Edward był niepocieszony.

- Złożę skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ja chcę tylko przestrzegać prawa - powtórzył po raz kolejny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny