Od kiedy pamiętam, nasza ulica była nierówna, pełna kałuż, powybijana - zadzwonił do nas Piotr Sosnowski. - Wiem, że załatwienie asfaltu graniczy z cudem, ale może dałoby się przynajmniej ją wyrównać, bo to, co się tu dzieje, to tragedia.
Sprawdziliśmy. Solnicka rzeczywiście wyglądała jak jedna wielka kałuża. W miejscach, gdzie nie stała woda, były powybijane dziury.
- Planujemy remont wszystkich ulic w Dojlidach Górnych - usłyszeliśmy od Krzysztofa Czerecha z departamentu dróg. - Ale chcemy zrobić to dokładnie. Sama równarka nic tu nie pomoże, bo maszyna zepchnie tylko błoto z jednego końca ulicy na drugi. Trzeba utwardzić drogę tłuczniem betonowym na całej długości. Tylko tak zlikwidujemy błoto i dziury.
Jak powiedział, tak się stało. W ciągu kilkunastu dni ulica Solnicka i inne w tej okolicy zostały porządnie naprawione.
- Dziękujemy - powiedziała pani Anna, mieszkanka Solnickiej. - Droga jest utwardzona i równa. Już dawno powinni to zrobić - dodała.
Dziękujemy
Błoto i kałuże były nieodłącznym elementem krajobrazu
(fot. fot. Wojciech Wojtkielewicz)
Krzysztofowi Czerechowi z departamentu dróg za pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?