Podczas wczorajszego sejmiku radny PO Waldemar Kwaterski apelował do kolegów, by z powodu transmisji sesji w internecie, w ocenie otwarcia gmachu opery powstrzymywali język na wodzy. By przed światem się nie ośmieszyć. Apel zdumiewający do tego stopnia, że nawet zazwyczaj mało błyskotliwa sejmikowa opozycja odebrała go, jako próbę nakładania kagańca na usta radnych. Paradoksalnie jednak to marszałek Jarosław Dworzański oddał niedźwiedzią przysługę radnemu Kwaterskiemu.
Poszło o to, dlaczego nowy gmach, zgodnie z niepisaną tradycją w Podlaskiem, nie został poświęcony. Tym bardziej że podczas inauguracji byli zwierzchnicy diecezjalni obu Kościołów.
Marszałek przyznał, że uległ namowom, by odstąpić od tego ceremoniału ze względu na spodziewany udział premiera i obecność gości zagranicznych. Przy czym chwilę później Jarosław Dworzański oświadczył radnym, że taki rytuał uważa za coś zarazem naturalnego dla naszego regionu i jego dziedzictwa.
Słuchając tej wypowiedzi można było poczuć dysonans poznawczy: niby szczycimy się wartościami, ale wstydzimy się je pokazać światu. Może gdyby pierwsze wzięło prymat, to i z akustyką nie byłoby takich zawirowań. Chyba, że słowa na wczorajszej sesji były kolejnym skrótem myślowym marszałka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?