Przed rewanżami tylko piłkarze zaplecza Jagi i Dębu Dąbrowa Białostocka nie muszą drzeć o ligowy byt i mają blisko do ścisłej czołówki. Dla pozostałych każdy punkt jest na wagę złota w walce o uniknięcie degradacji do IV ligi.
- Na punktach zależy nie tylko tym, którzy teraz są w dole tabeli. Ścisk jest taki, że wystarczą dwie wpadki i można znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji - tłumaczy trener Dębu Jacek Markiewicz. - Dlatego bardzo zależy nam na wygranej ze Zniczem Biała Piska i zrobimy wszystko, by zgarnąć całą pulę - dodaje.
Zespół z Dąbrowy Białostockiej wydaje się być faworytem, ale gości nie można lekceważyć.
- Znicz to drużyna nieobliczalna. Przegrywa gładko 1:4 w Morągu, by w następnej kolejce pokonać 3:2 niedawnego lidera - Płomień Ełk. I to jest dla nas ostrzeżenie. Musimy uważać, bo przeciwnicy maja dużą siłę ognia w ofensywie - przekonuje Markiewicz.
Najwyżej notowany podlaski zespół - Jagiellonia II, zagra w derbach z Narewką. Beniaminek do niedawna był rewelacją rozgrywek, ale drużynie Roberta Kądziora nie udało się wygrać żadnego z pięciu ostatnich spotkań. Na dodatek Narewka gubi punkty po golach w doliczonym czasie gry.
- Przyznam, że wolałbym rundę już mieć za sobą, bo drużyna mi się rozsypała po licznych kontuzjach. Szczególnie z przodu nie mam kim straszyć przeciwników - nie ukrywa trener Narewki Robert Kądzior. - Ale cóż, trzeba postawić się Jagiellonii. Wiadomo, co białostocki klub znaczy w regionie i ten mecz jest wydarzeniem dla moich młodych podopiecznych, Nie trzeba ich dodatkowo motywować, co najwyżej dotrzeć do nich, żeby się nie wystraszyli - dorzuca.
Narewka nie jest jeszcze jednak w dramatycznym położeniu, podobnie jak Tur Bielsk Podlaski, który ma pewien zapas nad zagrożoną strefą. Problem w tym, że ekipę Grzegorza Pieczywka czeka bardzo trudny mecz z drugim w tabeli Sokołem Ostróda.
- O ile Start Działdowo, z którym pechowo przegraliśmy, jest przypadkowym liderem, to Sokół zasługuje na swoją pozycję. Ma mocny zespół, gra ładnie dla oka i skutecznie - dzieli się spostrzeżeniami trener Tura. - Ale my lubimy grać z mocarzami i wierzę, że jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę - przekonuje Pieczywek.
Szyki bielskiemu szkoleniowcowi miesza fatalna sytuacja kadrowa. Już w poprzedniej kolejce było źle, a teraz ze szczupłego składu wypadł za kartki Maciej Kesler, a mocno poobijany Karol Kosiński przez cały tydzień nie trenował.
Pozostałe podlaskie drużyny marzą o środku tabeli i muszą z niepokojem oglądać się za siebie. Kapitalne znaczenie ma derbowe starcie w Łomży.
- To chyba spotkanie nie o sześć, a o dziewięć punktów. Jest szansa podreperować dorobek i zbliżyć się do bezpiecznych rejonów w tabeli - uważa drugi trener łomżan Marcin Mroczkowski. - Takie potyczki musimy wygrywać, ale zdajemy sobie sprawę, że dokładnie tak samo uważają trenerzy i piłkarze Warmii - dodaje.
Bardzo trudny wyjazd czeka zespół Promienia. Piłkarze z Moniek jako jedynie w lidze na wyjazdach nie zdobyli żadnego punktu, ponosząc siedem porażek. Oby fatalną passę udało się przerwać w Morągu, chociaż Huragan do najłatwiejszych rywali na pewno nie należy.
Ciężko będzie też Wissie Szczuczyn, która zagra w Mrągowie.
PROGRAM 17. KOLEJKi
Sobota: Jagiellonia II Białystok - LZS Narewka (godz. 13 w Supraślu), Mrągowia Mrągowo - Wissa Szczuczyn (13), Motor Lubawa - Granica Kętrzyn (13), MKS Korsze - Start Działdowo (13), Huragan Morąg - Promień Mońki (13), Płomień Ełk - Barkas Tolkmicko (13), ŁKS 1926 Łomża - Warmia Grajewo (19).
Niedziela: Dąb Dąbrowa Białostocka - Znicz Biała Piska (13), Tur Bielsk Podlaski - Sokół Ostróda (13).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?