Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia zmuszona trenować z juniorami. Powodem – brak boisk

RED
Wicelider Lotto Ekstraklasy i drużyna walcząca o mistrzostwo Polski trenująca na jednym boisku z juniorami? Brzmi abstrakcyjnie, ale tak właśnie wygląda rzeczywistość w Białymstoku, gdzie do kolejnych meczów ligowych przygotowuje się miejscowa Jagiellonia.

Piłkarska infrastruktura w Białymstoku kuleje i to wiadomo nie od dziś. Szczególnie zła sytuacja pod tym względem jest zimą. Nie po raz pierwszy przekonują się o tym piłkarze Jagiellonii Białystok. Podopieczni Michała Probierza musieli na przełomie stycznia i lutego spędzić aż trzy tygodnie na zgrupowaniu w Turcji, a i po powrocie do kraju nie mogli trenować w Białymstoku. Złe warunki atmosferyczne i brak odpowiednich boisk do treningu sprawił, że do niedzielnego spotkania z Lechią Gdańsk Żółto-Czerwoni przygotowywali się na mini-zgrupowaniu w Uniejowie.

– Nic na to nie poradzimy. Nie usiądziemy i nie będziemy płakać. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że po powrocie może być ciężko, dlatego jeszcze w Turcji zaczęliśmy przygotowywać plan awaryjny na wypadek, gdyby prognozy się potwierdziły. Zima wygania nas z Białegostoku, dlatego w poszukiwaniu normalnych warunków do treningów jedziemy do Uniejowa. Prosto z tego mini zgrupowania ruszymy do Gdańska. Droga na szczyt nie jest łatwa. Sukces zawsze rodzi się w bólach, ale nie załamujemy rąk, tylko kombinujemy, żeby do meczu z Lechią być gotowym na sto procent – mówił wówczas trener Probierz dla oficjalnej strony internetowej klubu – Jagiellonia.pl.

Jagiellonia w Gdańsku przegrała 0:3 i choć zima w ostatnich dniach wyraźnie osłabła, to o dziwo nie przełożyło się to w żaden sposób na sytuację białostoczan. Oprócz tego, że Jagiellończycy ze względu na niską temperaturę wciąż nie mogą ćwiczyć na naturalnych boiskach w bazie w Pogorzałkach, to dodatkowo okazało się, że i używane przez nich zimą boisko ze sztuczną nawierzchnią przy Stadionie Miejskim nie nadaje się do użytku. Na zarządzanym przez miejską spółkę obiekcie sztuczna murawa jest na tyle zmrożona i twarda, że jakikolwiek trening groziłby uszczerbkiem na zdrowiu.

W związku z tym, w środę doszło do kuriozalnej sytuacji, bowiem Żółto-Czerwoni musieli przenieść się na boisko Zespołu Szkół Mechanicznych (to akurat było odpowiednio przygotowane do zajęć), gdzie na co dzień trenują zespoły młodzieżowe Jagi i to właśnie z jednym z nich piłkarze trenera Probierza dzielili ten obiekt.

Trudno się dziwić, że trener Probierz na środowych zajęciach nie tryskał optymizmem. - Co możemy zrobić? Sytuacja jest absurdalna, żeby w 300-tysięcznym mieście nie było zimą gdzie trenować… - komentował zawiedziony szkoleniowiec Żółto-Czerwonych, którego drużyna już w piątek zmierzy się u siebie z Górnikiem Łęczna. W związku z tym, tradycyjnie przed meczem domowym, Jagiellończycy w czwartek trenować będą na murawie głównej białostockiego obiektu i dopiero wtedy będą mogli odbyć prawdziwy trening przed drugim pojedynkiem ligowym w 2017 roku.

Nie ulega wątpliwości, że rozwiązaniem tego problemu byłaby zapowiadana przez klub budowa bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia. Pomimo iż Jagiellonia zgromadziła fundusze na tę inwestycję, to spotyka się z kolejnymi problemami. Pierwsza próba wybudowania boisk na Krywlanach spaliła na panewce przez zmianę przepisów dotyczących wycinki drzew, a gdy znaleziono drugi, sąsiadujący teren pod tę inwestycję, dopiero po kilku miesiącach rozmów z miastem okazało się, że przez bezpośrednie sąsiedztwo lotniska, jeśli w ogóle będzie pozwolenie Urzędu Lotnictwa Cywilnego na wybudowanie boisk, to nie będzie możliwe postawienie na nich masztów ze sztucznym oświetleniem, o hali pneumatycznej (tzw. balonie) nie wspominając.

Jak przyznawała w czwartkowej Strefie Kibica w białostockim Radiu Akadera wiceprezes Jagiellonii, Agnieszka Syczewska, białostoczanie i tak przystąpią do przetargu na użytkowanie tego terenu. Dodatkowo zgłoszą się również do przetargu dotyczącego terenów przy ulicy Elewatorskiej, ale i tam możliwości będą bardzo ograniczone – rozmiar działki nie pozwoli na wybudowanie tam więcej niż dwóch pełnowymiarowych boisk.

Cała inwestycja się przedłuża i, co gorsza, z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że na tym nie koniec, gdyż tym razem brakuje dobrej woli ze strony polityków. Przepychanki wśród urzędników miejskich (rada miasta, w której większość ma PiS, jest w konflikcie z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim) sprawiają, że wszelkie formalności, zamiast zostać ograniczone do minimum, mogą opóźnić powstanie boisk o kolejne miesiące, jeśli nie lata. A to oznacza, że to nie ostatnia zima, w trakcie której zespół aktualnego wicelidera Lotto Ekstraklasy, będzie musiał solidnie improwizować w kwestii układania planu treningowego. W tym przypadku liczenie na sprzyjającą aurę może okazać się bardziej uzasadnione niż wiara w dobre intencje ze strony zarządców miejskich, a przecież na powstanie boisk czeka nie tylko pierwszy zespół Jagiellonii, ale też setki młodych adeptów piłki nożnej w samym mieście…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jagiellonia zmuszona trenować z juniorami. Powodem – brak boisk - Gol24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny