Wówczas o miejscach w czołówce decydowały spotkania w Białymstoku i Warszawie. Jagiellonia podejmowała Lecha Poznań, a Legia mierzyła się z Lechią Gdańsk. W obu przypadkach skończyło się remisami i tytuł zgarnęła stołeczna ekipa. Teraz już wiadomo, że Jaga w najgorszym wypadku powtórzy wyczyn z poprzedniego sezonu, a przy korzystnych rozstrzygnięciach ma szansę ten wynik poprawić.
**Zobacz tu:
Jagiellonia - Wisła Płock online. Gdzie oglądać mecz w TV? 20.05.2018 Transmisja online na żywo**
- Bardzo liczymy, że tak się stanie. Pozostał jeden krok, nie zwątpimy i do końca będziemy walczyć o ten tytuł. Wiemy jednak, że nie wszystko zależy tylko od nas - mówi Marian Kelemen, bramkarz Jagiellonii.
Reakcja fanów da nam odpowiedź na wynik w Poznaniu
By spełnił się scenariusz, w którym białostoczanie rzutem na taśmę spychają z pierwszego miejsca Legię, potrzebna jest wygrana gospodarzy przy Słonecznej z Wisłą Płock i porażka warszawian w Poznaniu z Lechem.
- Nie skupiamy się na tym drugim warunku. Musimy koncentrować się tylko na sobie i na naszym meczu z Nafciarzami. Jak nie wygramy, to przecież nie damy sobie szansy na zdobycie mistrzostwa - zauważa Kelemen. - Nie będziemy cały czas informowani o tym, co się dzieje w Poznaniu. Wynik poznamy po reakcji fanów, których prosimy o doping do ostatniej minuty - dodaje.
Niezależnie od tego, czy jagiellończycy wywalczą mistrzostwo Polski, czy drugie miejsce, powody do zadowolenia powinny być ogromne.
- Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy się smucić - przyznaje Słowak. - Pozostanie niedosyt, ale nikt przed sezonem nie zakładał, że teraz będziemy w tym miejscu. A drugi rok z rzędu gramy o złoty medal. Ten sezon trzeba zakończyć wygraną. Potem okaże się, co to da - dodaje.
Są rachunki do wyrównania
Drużyna Wisły przed ostatnią kolejką ma szansę na czwarte miejsce w tabeli, co daje prawo gry w europejskich pucharach. By być tego pewna musi jednak pokonać podopiecznych Ireneusza Mamrota.
- My nie mamy nic do stracenia, a bardzo dużo do zyskania. Chcemy popsuć święto rywalom - zapowiada Jacek Kruszewski, prezes Wisły.
Białostoczanie doceniają klasę rywala. - Wisła jest silna jako cały zespół, ale ma indywidualności. Są nimi Dominik Furman, Semir Stilic i Konrad Michalak. Trzej mają znakomicie ułożoną nogę i potrafią groźnie dośrodkować w pole karne - ocenia Kelemen.
Nafciarze przed meczem z Jagiellonią mają powody do optymizmu, bowiem stadion w stolicy Podlasia jest dla nich wyjątkowo gościnnym miejscem. Żółto-Czerwoni przegrali oba starcia z Wisłą po jej powrocie do ekstraklasy. - Mamy spore rachunki do wyrównania - przyznaje 38-latek.
Początek meczu o godz. 18. Transmisję przeprowadzi stacja Canal + Sport 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?