Jagiellonia - Wigry 3:2

Takie mecze, jak ten na idealnej murawie i przy wspaniałej atmosferze w Suwałkach, powinny kończyć się naszymi wyższymi zwycięstwami - uważa Tomasz Hajto, trener Jagiellonii. - Wszyscy muszą dawać mi sygnał, że zasługują na grę w ekstraklasie, a w końcówce dopuścili do niepotrzebnej nerwowości - narzeka.

Od początku najbardziej starał się Maciej Makuszewski, który do Jagi przeszedł właśnie z Wigier. Na wstępie huknął w słupek bramki Karola Salika, a potem szalał na lewej stronie, wraz z Luką Pejovićem i Niką Dzalamidze. Gruzin dał gościom prowadzenie, kiedy ograł 17-letniego Patryka Koszyckiego i przelobował bramkarza suwalczan.

W przerwie trener Hajto dokonał wszystkich możliwych czterech zmian, bo przywiózł tylko 15-osobową drużynę. Na zgrupowaniu kadry w Turcji jest Tomasz Frankowski, a Robert Arzumanjan i Luka Gusić zagrali w Młodej Ekstraklasie. Tomasz Porębski narzeka na uraz przywodziciela, Grzegorza Rasiaka zatrzymały sprawy rodzinne. Na testy do innych klubów wyjechali Ermin Seratlic i Marko Cetkovic. Pełny mecz rozegrał jedyny testowany Piotr Darmochwał, czołowy gracz Okocimskiego Brzesko, lidera II ligi.

- Może sprawdzimy go jeszcze w trakcie przygotowań, ale dzisiaj Darmochwał mnie zawiódł - ocenia Hajto. - Od ofensywnego piłkarza oczekuję nowej jakości, robienia różnicy. Przynajmniej takiej, jaką zaprezentował Burkhardt - przekonuje.

Wejście Burego sprawiło, że białostoczanie zaczęli grać bardziej kombinacyjnie. Wypuszczony w uliczkę Dawid Plizga, który po kontuzji grał przez 90 minut i czekają go jeszcze dwa mecze w Młodej Ekstraklasie, nie dał szans bramkarzowi Wigier. Trzeci gol padł po dwójkowej akcji Makuszewskiego i Burkhardta. Ten ostatni zaliczył jeszcze trafienie w słupek, a Maku powinien jeszcze pokonać Salika strzałem głową.

Występujący bez swoich asów, oszczędzanych na ligowe starcia Grażvydasa Mikulenasa i Michała Twardowskiego Wigry, z biegiem czasu grały bardziej odważnie. Dogodną okazję zmarnował Patryk Gondek, a sygnał do ataku dał występujący tym razem w środku pola Przemysław Makarewicz. Po wrzutce Damiana Sobolewskiego strzałem po ziemi Piotra Lipkę pokonał Adam Pomian, który w ostatnim kwadransie był najlepszym piłkarzem na boisku. Kontrę Krystiana Słowickiego uderzeniem z bliska Pomian zamienił na kontaktową bramkę, a po kolejnej akcji niewiele go dzieliło od uzyskania tak upragnionego przez drugoligowców remisu.

Wynik

Wigry Suwałki - Jagiellonia Białystok 2:3 (0:1). Bramki: 0:1 - Dzalamidze (21), 0:2 - Plizga (49), 0:3 - Burkhardt (62), 1:3 - Pomian (73), 2:3 - Pomian (85). Sędziował: Robert Podlecki (Lublin). Widzów: 700.

Wigry: Salik - Koszycki (68. Sobolewski), Niewulis, Tagil (83. Pilichowski), Czembarow (46. Statkievicius), Kisiel (55. Walicki), Gondek (46. Bujnowski), Makarewicz (87. Sienkiewicz), Słowicki, Pomian (87. Jegliński), Bobrowski (73. Omilianowicz).

Jagiellonia: Sandomierski (46. Lipka) - Norambuena, Cionek (46. Grzyb), Nowotka, Pejović, Tymiński (46. Bandrowski), Kupisz (46. Burkhardt), Plizga, Darmochwał, Makuszewski, Dzalamidze.