Bardzo bliska urwania punktu wiceliderowi z Łodzi była Jagiellonia, ale zmarnowała kilka znakomitych okazji strzeleckich, w tym rzut karny, przestrzelony w końcówce przez Przemysława Czaczkowskiego.
- Nie mamy się czego wstydzić, bo chociaż graliśmy w osłabionym składzie, a SMS był mocniejszy fizycznie, to w niektórych momentach gry potrafiliśmy go zdominować - mówi trener żółto-czerwonych Samuel Tomar.
Decydująca akcja miała miejsce kwadrans przed końcem spotkania. Po prostej stracie w środku pola łodzianie wyprowadzili szybką kontrę i zapewnili sobie zwycięstwo.
Piłkarze MOSP nie mieli najmniejszych szans w stolicy, ulegając Czarnym Koszulom aż 0:7.
- To był splot jak najgorszych wydarzeń dla naszego zespołu. Przede wszystkim zabrakło kilku zawodników z podstawowego składu, a na dodatek w 25. minucie dostaliśmy czerwoną kartkę, a rywale rzut karny - relacjonuje opiekun białostoczan Mirosław Mojsiuszko. - To podłamało chłopaków, a jakby było mało nieszczęść, to w drugiej połowie kontuzji doznał nasz bramkarz. Polonia była bezsprzecznie lepsza, ale w normalnych warunkach na pewno nasza porażka nie byłaby taka wysoka - dodaje.
Łomżanie wywalczyli punkt na bardzo trudnym terenie w Olsztynie, a przy odrobinie szczęścia mogli z boiska Stomilu wywieźć nawet cała pulę.
- Gospodarze chyba nas trochę zlekceważyli i przez 20 minut dominowaliśmy, mogąc strzelić ze trzy gole, trafiając między innymi w słupek i poprzeczkę. Skończyło się na jednym, autorstwa Rafała Maćkowskiego. Szkoda, bo gdyby prowadzenie było wyższe, Stomil mógłby już się nie podnieść - uważa trener ŁKS Sławomir Stanisławski.
W drugiej połowie na boisku było dużo twardej walki.
- Musiałem dokonać zmiany, bo jeden z moich zawodników złamał nos. Ale nie pękliśmy i wytrzymaliśmy warunki, które postawili rywale - dodaje Stanisławski.
Gospodarze wyrównali w 66. minucie, ale po kilkudziesięciu sekundach znów przegrywali, po drugim trafieniu Maćkowskiego.
Niestety, gościom nie udało się dowieźć wyniku 2:1 do końcowego gwizdka sędziego, ale punkt też jest dobry.
WYNIKI 8. KOLEJKI
Polonia Warszawa - MOSP Białystok 7:0 (4:0). Bramki: 1:0 - Jaszczak (19), 2:0 - Chichowski (25-karny), 3:0 - Kowalczyk (33), 4:0 - Cichowski (45), 5:0 - Cichowski (61), 6:0 - Mrowiński (88), 7:0 - Kowalczyk (90).
MOSP: Kusaczuk (65. Brzosko), Kużel, Szymosiuk, Wiszowaty, Lingo, Kondracki, Sołowiej, Matwiejczuk, Jagłowski (60. Weremczuk), Suchodolski, Grabowski.
Jagiellonia Białystok - UKS SMS Łódź 0:1 (0:0). Bramka: 0:1 - Szerszeń (76).
Jagiellonia: Gorczyca - Zińczuk (46. Jastrzębski), Jadacki, Łupiński, Czerniawski, Samluk, Czaczkowski, Kuriata, Dawidowicz, Mystkowski, Pawłowski (80. Anikiej).
Stomil Olsztyn - ŁKS 1926 Łomża 2:2 (0:1). Bramki: 0:1 - Maćkowski (15), 1:1 - Śledź (66), 1:2 - Maćkowski (67), 2:2 - Sobolewski (72).
ŁKS: Bikowski - Bartliński (60. Brudkowski). Radziwanowicz, Czarnecki, Wawrzyniak, Filipkowski, Godlewski, Kamienowski, Świderski, Walendziewski (76. Hardziej), Maćkowski.
Olimpia Elbląg - Legia Warszawa 0:4, Broń Radom - AP ŁKS Łódź 5:2, GKS Bełchatów - Sokół Ostróda 15:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?