Drużyna Michała Probierza nie musiała przegrać, bo szczególnie w drugiej połowie miała kilka dobrych okazji podbramkowych. Zabrakło jednak skuteczności.
Rumuni zaskoczyli żółto-czerwonych na początku meczu. Zagrali bardzo agresywnie i jagiellończycy raz po raz tracili piłkę, a ich bramkarz Rafał Gikiewicz był w opałach. W kilku sytuacjach napastnikom Rapidu brakowało precyzji i szczęścia, ale wreszcie dopięli swego. W 25. minucie Nicolae Grigorie wykorzystał niezdecydowanie białostockiej defensywy i ekipa z Bukaresztu objęła prowadzenie.
Mógł być prezent
Dopiero strata bramki sprawiła, że Podlasianie zaczęli grać lepiej i jeszcze przed przerwą groźnie było w polu karnym Rapidu. Szansę na zrobienie sobie prezentu z okazji obchodzonych wczoraj 18. urodzin miał Michał Fidziukiewicz. Młody napastnik otrzymał dokładne podanie od Ensara Arifovica, ale sędziowie dopatrzyli się "spalonego" i bramka nie padła.
- Dyskutowałbym z tą decyzją. Moim zdaniem, należał się nam także rzut karny, ale wcale nie szukam w tym usprawiedliwienia. Mój zespół miał sytuacje, to trzeba było strzelać gole - mówi Probierz.
Po zmianie stron i wielu zmianach w obu zespołach do głosu częściej dochodzili jagiellończycy. Z rzutów wolnych groźnie uderzali Brazylijczyk Hermes i Peruwiańczyk Michael Guevara. Szansę na poprawienie wyniku mieli też Bośniak Alen Skoro i Tomasz Frankowski. Za każdym razem futbolówka mijała jednak bramkę Rumunów lub dobrze spisywał się ich golkiper. Zamiast Jagi uderzył jej rywal.
W 59. minucie Piotr Lech źle obliczył tor lotu piłki i strącił ją ręką poza polem karnym. Został przez arbitra usunięty z boiska, a z rzutu wolnego ponad murem przymierzył Claudio Mojelano i zrobiło się 0:2. Mimo wysiłków białostoczan wynik nie uległ już zmianie.
Niech się najpierw wyleczą
Po meczu żółto-czerwoni podkreślali, że silny rywal pokazał im, co jeszcze trzeba poprawić i nad czym pracować na treningach.
W starciu z Rapidem nie wystąpili narzekający na drobne kontuzje Szymon Matuszek, Andrius Skerla, Kamil Grosicki i Krzysztof Król.
- Nie było sensu ryzykować ich zdrowiem. Najpierw niech się wyleczą, a na pewno będą mieli jeszcze okazje, by pograć - kończy Probierz.
Niedziela była luźniejszym dniem na tureckim zgrupowaniu. Podlasianie trenowali tylko przed obiadem, a potem byli na wycieczce w Antalyi.
Kolejny mecz sparingowy Jaga rozegra w środę - 11 lutego. Jej rywalem będą ukraińskie Karpaty Lwów.
WYNIK
Jagiellonia Białystok - Rapid Bukareszt 0:2 (0:1). Bramki: 0:1 - Grigorie (25), 0:2 - Mejolaro (59).
Jagiellonia (I połowa): Gikiewicz - Norambuena, Cionek, Pacan, Jarecki, Dzienis, Zawistowski, Falkowski, Bruno, Twardowski (30. Fidziukiewicz), Arifovic.
Jagiellonia (II połowa): Lech (59. Gikiewicz) - Lewczuk, Stano, Cionek, Jarecki, Dołubizna, Hermes, Guevara, Kojasevic, Fidziukiewicz (60. Frankowski), Skoro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?