Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Polonia Warszawa 3:2. Panowie, tak trzymać (zdjęcia)

Wojciech Konończuk
Dawid Plizga (z prawej) rozegrał przeciwko Czarnym Koszulom bardzo dobry mecz.
Dawid Plizga (z prawej) rozegrał przeciwko Czarnym Koszulom bardzo dobry mecz. Wojciech Oksztol
Słyszałem opinie, że nasz mecz z Polonią Warszawa był jednym z najlepszych w obecnym sezonie ekstraklasy. Na pewno kibice się nie nudzili, ale nie latajmy zbyt wysoko. Przed nami bardzo trudne wyzwania - mówi trener żółto-czerwonych Czesław Michniewicz.

[galeria_glowna]
Po pokonaniu 3:2 Czarnych Koszul Jaga awansowała na pozycję wicelidera, ale tłok w tabeli jest straszny. Wystarczy, by raz i drugi powinęła się noga i z podium można wylądować blisko strefy spadkowej.

- Dlatego nie ma czasu na świętowanie i trzeba szykować się do kolejnych bojów - dodaje opiekun białostoczan.

W meczu z groźną ekipą Czarnych Koszul Jaga wyprowadziła wiele szybkich kontr i mogła przeciwnika pokonać w znacznie pokaźniejszych rozmiarach. Chciałoby się powiedzieć: panowie, tak trzymać.

Pierwsze skrzypce grała para środkowych pomocników - Dawid Plizga i Rafał Grzyb. Pierwszy miał dwie asysty, a drugi - gola i podanie poprzedzające zdobycie bramki.

Brakuje tylko skuteczności

Plizga ma wśród kibiców podlaskiej drużyny wielu krytykantów, ale opinie o nim wydają się być niesprawiedliwe. Były zawodnik Zagłębia Lubin jest szybki, potrafi w pełnym biegu minąć kilku rywali i w tym sezonie ma największą w drużynie liczbę asyst - cztery.

- To bardzo inteligentny i pożyteczny piłkarz. Wiem, że brakuje mu skuteczności. Czasami jest jednak tak, że jak się bardzo chce, to nie wychodzi. Ale jego dotychczasowe występy oceniam bardzo pozytywnie - zaznacza Michniewicz.

Sam zawodnik zdaje sobie sprawę, że jego bolączką jest marnowanie sytuacji podbramkowych.

- Brakuje mi odblokowania się. Jeśli to się stanie, powinno być dobrze, A na razie cieszę się z bramek kolegów - mówił tuż po meczu Plizga.

Odblokował się za to Grzyb, który po raz pierwszy zdobył bramkę w lidze jako piłkarz Jagiellonii.

- Oby był to początek dłuższej serii, ale jeśli trafi ktoś inny i będziemy wygrywać, to też będę się cieszyć - mówi białostocki pomocnik.

Groźny uraz Jakuba Słowika

Jagiellonia zwycięstwo okupiła bardzo poważną kontuzją Jakuba Słowika. Nasz bramkarz wybijając piłkę doznał naderwania mięśnia czterogłowego i będzie długo pauzować, być może nawet do końca roku.

W niedzielę zastąpił go Krzysztof Baran i jak na debiutanta spisał się bardzo dobrze.

- Nie można go obciążyć odpowiedzialnością za żadnego z dwóch straconych przez nas goli - uważa trener golkiperów Jagi Ryszard Jankowski.

- Szkoda, że zadebiutowałem w ekstraklasie kosztem Kuby Słowika, ale w piłce nożnej tak już bywa. Może to i lepiej, że na boisko wszedłem z marszu i nie miałem nawet czasu się denerwować - opowiada Baran.

- Żaden bramkarz nie jest szczęśliwy, kiedy puszcza dwa gole, ale liczy się tylko to, że zwyciężyliśmy. Przy pierwszej sytuacji zabrakło trochę szczęścia, bo bez rykoszetu miałbym szansę na interwencję. Przy bramce na 3:2 nie mogłem nic zrobić - dodaje.

Baran i jego koledzy muszą się szykować na niezwykle ciężki bój w Poznaniu, gdzie w piątek gościć ich będzie Lech. Kolejorz przegrał dwa razy z rzędu i jego kibice nie wyobrażają sobie, by ich pupile nie przerwali złej passy.

- Nie jedziemy tam ułatwić im zadania. Cieszę się na występ na pięknym stadionie, na którym za rok zagrają finaliści EURO 2012 i wierzę, że nie wrócimy z niczym - kończy Baran.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny