W drużynie gości jednym z filarów linii pomocy jest Dariusz Łatka, który od 2002 do 2008 roku grał w Jagiellonii i był bardzo ceniony przez kibiców za waleczność.
- Wizyty w Białymstoku są dla mnie zawsze czystą przyjemnością i to nie tylko przy okazji meczów z Jagiellonią. Odwiedzamy stolicę Podlasia z żoną Ewą także prywatnie i cieszę się, kiedy kibice rozpoznają mnie na ulicy, pozdrawiają - mówi Łatka. - Słysząc swoje nazwisko, skandowane przez fanów Jagiellonii czuję, że dla takich chwil warto grać w piłkę nożną - dodaje eksjagiellończyk.
Pomocnik Podbeskidzie zaznacza jednak, że na boisku żadnych sentymentów nie będzie.
- Jestem teraz zawodnikiem drużyny z Bielska-Białej i zrobię wszystko, by zatrzymać białostoczan, chociaż wiem, że nie będzie to łatwe, bo wygrać z nią przy Słonecznej to wielka sztuka. Nie będziemy faworytem, ale pamiętajmy, że w ubiegłym roku zwyciężyliśmy tam - przypomina.
Potyczka Jagi z Podbeskidziem będzie też szczególna dla doktora Sławomira Wojtulewskiego, wieloletniego felietonisty "Kuriera Porannego", urodzonego w Białymstoku fana żółto-czerwonych, od lat mieszkającego w Bielsku-Białej.
- Przy okazji tych spotkań zawsze jestem pytany, komu kibicuję. A ja jestem szczęśliwy, że oba bliskie memu sercu zespoły są w ekstraklasie. Dyplomatycznie odpowiem, że życzę Podbeskidziu mistrzostwa kraju, a Jagiellonii zdobycia Pucharu Polski - mówi Wojtulewski, którego zdaniem faworytem będą dziś gospodarze. - Ale w minionym sezonie też tak było, a białostoczanie na wyjeździe zremisowali, a u siebie przegrali - przypomina.
Czytaj też: Jagiellonia - Podbeskidzie. Transmisja online tv linki w internecie Ekstraklasa 2012/13
W przeciwieństwie do Łatki i Wojtulewskiego na ciepłe przyjecie nie ma raczej co liczyć sędzia Adam Lyczmański, który wskutek decyzji PZPN poprowadzi dzisiejszy mecz. Bydgoski arbiter w październiku minionego roku skompromitował się, wypaczając wynik meczu Jagi w Krakowie z Wisłą. Żółto-czerwoni rozegrali dobre spotkanie i prowadzili 1:0. Wskutek błędów Lyczmańskiego przegrali jednak 1:3. Sytuacja, w której sędzia, bądź co bądź międzynarodowy, nie zauważył staranowania bramkarza Tomasza Ptaka i uznał gola gospodarzom, była chyba największą pomyłką sezonu. Za swoje popisy bydgoszczanin został odsunięty na jakiś czas od sędziowania.
Oby dziś pracował uważnie, swoimi decyzjami nie krzywdził żadnej ze stron i udowodnił, że w Krakowie miał po prostu słabszy dzień.
Jagiellonia - Podbeskidzie. Transmisja online na żywo relacja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?