Białostoczanie domowym spotkaniem z Kolejorzem zakończą pierwszą rundę sezonu regularnego. W wypadku zwycięstwa do rewanżów przystąpią z drugiego miejsca, a przy wpadce Lechii Gdańsk – nawet z pozycji lidera ekstraklasy.
– Nie skupiamy się na tym, czy będziemy liderem na półmetku, czy będzie nim ktoś inny. Liczy się to, by pokonać Lecha – zaznacza Romanczuk.
Przed sezonem poznański klub przeprowadził ofensywę transferową, wydając gigantyczne – jak na polskie warunki – pieniądze (sam Joao Amaral kosztował ponad milion euro). Oczekiwania były zatem ogromne, a początek sezonu je potwierdził. Kolejorz ruszył z kopyta, wygrywając cztery mecze z rzędu.
W piątej kolejce w Poznaniu lanie gospodarzom sprawiła jednak krakowska Wisła (5:2). Od tego momentu i gra, i nastroje w stolicy Wielkopolski zaczęły się stopniowo psuć.
Apogeum nastąpiło w ostatnich tygodniach. Kolejorz w kompromitującym stylu pożegnał się z Pucharem Polski, przegrywając 0:1 w Częstochowie z Rakowem. W ekstraklasie najpierw dostał baty w Szczecinie od Pogoni (0:3), a potem uległ u siebie 0:1 Lechii Gdańsk.
Ktoś za wstydliwe wpadki musiał zapłacić. Tym kimś, jak to zwykle u nas bywa, okazał się trener. Zwolniono Ivana Djurdjevicia, który zapowiedzi miał szumne, ale nie broniły go ani gra zespołu, ani atmosfera wokół niego.
W mediach momentalnie zatrzęsło się od potencjalnych nazwisk kolejnego szkoleniowca. Najgłośniej mówi się o byłym selekcjonerze kadry narodowej – Adamie Nawałce, padają też nazwiska znanych trenerów zagranicznych. Do Białegostoku wielkopolski zespół przyjedzie jednak pod wodzą dotychczasowego opiekuna rezerw – Dariusza Żurawia.
– W tej sytuacji trudno powiedzieć, czego możemy po Lechu oczekiwać. Dlatego musimy się skupić wyłącznie na sobie i zagrać tak, jak przez większą część ostatniego meczu z Zagłębiem Sosnowiec –przekonuje Romanczuk.
Jagiellonia ma sporo argumentów, by poznańska Lokomotywa pozostała na bocznym torze, na który ostatnio zjechała. Do linii defensywnej powraca po pauzie za żółte kartki jej lider – Chorwat Ivan Runje. Coraz lepiej w Białymstoku czuje się serbski pomocnik Marko Poletanović, w bardzo dobrej dyspozycji są Arvydas Novikovas i Karol Świderski.
– Lech to dobra drużyna, więc oczekuję ciekawego meczu, na które serdecznie zapraszamy naszych kibiców. Chcemy wygrać, bo w tej rundzie już zbyt dużo punktów straciliśmy u siebie – kończy Romanczuk.
Marian Kelemen po meczu Zagłębie Sosnowiec - Jagiellonia Białystok: Bardzo dobrze się prezentowaliśmy, więc wygraliśmy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?