Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia dostanie 700 wejściówek więcej na finał Pucharu Polski

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Zainteresowanie meczem finałowym w Bydgoszczy jest duże
Zainteresowanie meczem finałowym w Bydgoszczy jest duże Fot. archiwum
Żółto-czerwoni świętują awans do finału Remes Pucharu Polski, a kibice już mobilizują się na wyjazd 22 maja do Bydgoszczy. Wiadomo, że na mecz z Pogonią Szczecin białostocki klub otrzyma około 4500 wejściówek.

Jagiellonia dostanie prawdopodobnie 700 wejściówek więcej na finałowy mecz Pucharu Polski w Bydgoszczy. Pierwotnie klub miał otrzymać 3748 biletów.

Jeszcze wszystko jest w sferze rozważań i ostateczne decyzje nie zapadły - zastrzega Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka prasowa PZPN.

Jak zwykle w takich kwestiach najwięcej do powiedzenia ma organizator imprezy, który decyduje o podziale biletów. Pojemność stadionu Zawiszy wynosi około 20 tysięcy i połowa biletów z tej puli zarezerwowana jest dla PZPN. Reszta przekazana zostanie do zainteresowanych stron, czyli Jagiellonii i Pogoni.

Bilety na finał kosztować będą 40 i 60 zł. Białostocki klub do wczoraj nie podjął decyzji w jaki sposób będzie dysponować je wśród kibiców. Nie wiadomo także, czy pierwszeństwo przy zakupach będą mieli posiadacze karnetów. Wszystko ma rozstrzygnąć się dziś.

- Czeka nas burza mózgów, bo to bardzo ważny temat - nie ukrywa dyrektor do spraw administracji i bezpieczeństwa w klubie Krzysztof Mieszków.

Marzeniem zagrać w finale

Mniej na głowach mają piłkarze Jagi, którzy po wyeliminowaniu Lechii Gdańsk są w wybornych nastrojach.

- Co prawda nie zagrałem na zero, ale najważniejsze, że awansowaliśmy do finału - cieszy się Rafał Gikiewicz, bramkarz żółto-czerwonych. - Mam nadzieję, że mimo puszczonego gola trener Probierz dalej mi zaufa i dostanę szansę występu w finale. Zagrać w takim meczu byłoby fantastyczną sprawą - dodaje.

Niestety, w Bydgoszczy nie wystąpi na pewno Thiago Cionek, którego eliminują żółte kartki. Brazylijczyk po meczu z Lechią był bardzo przybity tym faktem.

- Marzeniem każdego piłkarza jest zagrać w finale i dlatego żal, że mnie to ominie. Będę jednak z drużyną i wierzę, że po meczu razem będziemy mogli się cieszyć - mówi Cionek.

Występu w Bydgoszczy nie opuści za to Andrius Skerla. Co prawda litewski stoper dostał powołanie do reprezentacji kraju, która w tym czasie grać będzie towarzyskie mecze, ale już teraz wiadomo, że Skerla nie weźmie w nich udziału.

- Nie ma o czym mówić. Tam będą tylko spotkania sparingowe, a finał pucharu to istotniejsza sprawa. Dla mnie to najważniejszy mecz w barwach Jagi i nie wyobrażam sobie, że mógłbym go opuścić - zapowiada Skerla.

Doświadczonemu obrońcy przyjdzie prawdopodobnie zagrać w parze z dużo młodszym Andrzejem Niewulisem. - Myślę, że to nie problem. Graliśmy razem podczas przygotowań i jakoś poradzimy. Zresztą nie powiedziane jeszcze, że to właśnie my zagramy na środku - dodaje Skerla.

Rrzeba stawiać na Jagiellonię

Wątpliwości co do wyniku finałowej potyczki nie ma Bruno. Zdaniem Brazylijczyka faworytem jest Jaga.

- To oczywiste, bo gramy w wyższej lidze i chociażby z tego powodu trzeba na nas stawiać. Nie zlekceważymy jednak Pogoni, która potrafiła w pokonanym polu zostawić chociażby Ruch Chorzów - kończy Bruno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny